Jako piłkarz Mesut Oezil zrobił wielką karierę. W klubowej piłce bronił barw takich zespołów, jak Schalke 04 Gelsenkirchen, Werder Brema, Real Madryt czy Arsenal FC. Ostatnie lata spędził w tureckich ekipach - Fenerbahce i Istanbul Basaksehir.
Pochodzący z Gelsenkirchen Oezil zdecydował się grać pod niemiecką flagą w rozgrywkach międzynarodowych. Wraz z reprezentacją naszych zachodnich sąsiadów wywalczył w 2014 roku tytuł mistrza świata. Dziewięć lat po tym wydarzeniu zdecydował się ostatecznie zawiesić buty na kołku.
ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników
Po zakończeniu piłkarskiej kariery Oezil nie miał problemu ze znalezieniem nowego zajęcia. Mający tureckie korzenie zawodnik od lat popierał rządzącego w Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. W niedzielę oficjalnie dołączył do Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), czyli ugrupowania sprawującego władzę w kraju nad Bosforem.
W niedzielę w Ankarze odbył się kongres AKP, który potwierdził przywództwo Erdogana na dziewiątą kadencję. Z kolei Oezil został wybrany do rady centralnej tej partii.
Oezil, kończąc karierę klubową w Stambule, od lat wyrażał bezkompromisowe poparcie dla Erdogana. Obecny prezydent Turcji był nawet świadkiem na jego ślubie z byłą Miss Turcji, Amine Guelse, w 2019 roku.
Kontrowersje wzbudziło zdjęcie wykonane tuż przed mundialem 2018, na którym widoczni byli Oezil, Erdogan oraz Ilkay Gundogan, były reprezentant Niemiec o tureckich korzeniach. Obaj zawodnicy wręczyli Erdoganowi swoje klubowe koszulki ozdobione autografami. Gundogan dodatkowo dopisał "z wielkim szacunkiem dla mojego prezydenta".
Erdogan cieszył się wówczas niskim poparciem na arenie międzynarodowej. Turecki prezydent był krytykowany za naruszanie praw dziennikarzy oraz represje wobec opozycji. Berlin oskarżał Erdogana o autorytarny kurs.
Wcześniej Oezil był postrzegany jako symbol wielokulturowości Niemiec, jednak zerwał z reprezentacją, oskarżając Niemiecki Związek Piłki Nożnej o rasizm. Decyzje sportowca nadal wywołują żywą debatę w środowisku piłkarskim.