Po sromotnej porażce Brazylii z Argentyną 1:4, tamtejsza federacja piłkarska zwolniła selekcjonera Dorivala Juniora. Momentalnie w mediach pojawiły się spekulacje na temat tego, kto mógłby objąć kadrę.
Na czele listy byli Carlo Ancelotti (Real Madryt), Felipe Luis (Flamengo) oraz Jorge Jesus (Al-Hilal). Ostatni z nich kilka miesięcy temu prowadził Neymara w arabskim klubie i wyrzucił skrzydłowego ze składu, przez co Brazylijczyk postanowił zmienić drużynę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
Gdy dziennikarze zapytali piłkarza, co sądzi o takim potencjalnym wyborze, ten stwierdził, że nie chce się nad tym specjalnie rozwodzić. I rzucił: - Nie mam z tym nic wspólnego. Jestem zawodnikiem, a nie zarządem związku, nie mieszajcie mnie w to - odpowiedział Neymar.
Według informacji "Mundo Deportivo" portugalski trener jest obecnie faworytem na stanowisko szkoleniowca reprezentacji Brazylii, ponieważ wcześniej wymienieni Ancelotti oraz Luis odrzucili oferty od Brazylijskiego Związku Piłki Nożnej (CBF).
Warto dodać, że 33-letni Neymar został powołany na ostatnie marcowe zgrupowanie kadry narodowej, lecz z powodu kolejnej kontuzji musiał przedwcześnie je opuścić. Do tej pory zmaga się z urazem uda, a termin powrotu gwiazdy nie jest znany.
Obecny zawodnik Santosu w reprezentacji Brazylii wystąpił do tej pory w 128 spotkaniach, strzelił 79 goli i 58 razy asystował kolegom.