Max Verstappen narzekał na "okropny" balans bolidu podczas sprintu Formuły 1 w Katarze, twierdząc, że samochód Red Bull Racing bardziej przypominał rajdówkę. Holender spadł na dziewiąte miejsce na pierwszym okrążeniu po tym, jak został wyprzedzony przez nieźle startującego Lewisa Hamiltona, a później dodatkowo uporali się z nim Nico Hulkenberg i Pierre Gasly.
Verstappen ostatecznie wyprzedził Gasly'ego, zdobywając ósme miejsce i jeden punkt w sprincie. Nie był jednak w stanie zbliżyć się do Hulkenberga. 27-latek jeszcze siedząc w kokpicie krytykował zachowanie modelu RB20, a jego słowa mogły zaboleć inżynierów Red Bulla.
Holender stwierdził, że równowaga w jego bolidzie była poza zakresem pracy, na początku sprintu miał też ogromne problemy z zimnymi oponami. - Po prostu nie miałem przyczepności. Równowaga była okropna. Na zimnych oponach cierpiałem jeszcze bardziej. Czułem się jak w aucie rajdowym - powiedział Verstappen w Viaplay.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
- Myślę, że lepiej bym się spisał, startując z ojcem w Spa w rajdzie. Mielibyśmy tam większe szanse na konkurencyjny wynik. To było okropne, naprawdę okropne. Tego bolidu nie dało się prowadzić - dodał czterokrotny mistrz świata.
W sobotę na torze Lusail rozegrane zostaną jeszcze kwalifikacje do GP Kataru, ale Verstappen nie spodziewa się nagłej zmiany formy Red Bulla. - Możemy zmienić wiele rzeczy, ale nie możemy naprawić problemu. Nie wiem, czy to coś da. Zmienimy kilka ustawień, ale nie spodziewam się cudów - wyjaśnił.
Szef Red Bulla, Christian Horner, uznał, że zespół stoi przed ogromnym wyzwaniem, aby znaleźć konkurencyjność w kwalifikacjach i wyścigu głównym w niedzielę. Zdaniem Brytyjczyka, głównym problemem samochodu w Katarze jest rozgrzanie opon i zmuszenie ich do odpowiedniej pracy.
- To niezwykle nietypowy problem dla Verstappena. Widać, że po prostu nie mogliśmy rozgrzać ogumienia. Kiedy opony zaczęły działać, czołówka już odjechała. Mamy trochę pracy do wykonania. Udało nam się zdobyć trochę danych z samochodu Pereza dzięki zmianom, które wprowadziliśmy przed sprintem. Miejmy nadzieję, że to pomoże w kwalifikacjach, ale mamy ogrom pracy do wykonania - powiedział Horner dla Sky Sports.