Po szalonym spotkaniu Realu Madryt z Atletico, który zakończył się awansem "Królewskich" do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, zawodnicy Carlo Ancelottiego hucznie świętowali. Jude Bellingham wpadł w szał radości.
Real Madryt, mimo trudności w trakcie meczu, zdołał wyeliminować Atletico dzięki swojej skuteczności w rzutach karnych. Jako ostatni do piłki podszedł Antonio Ruediger i Jan Oblak nie zdołał go powstrzymać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar szybko przypomniał o sobie kibicom w Brazylii
W trakcie świętowania, kibice Atletico zaczęli rzucać przedmioty w stronę zawodników Realu. Bellingham, zamiast wdawać się w słowne utarczki, postanowił zareagować z humorem. Jego postawa spotkała się z uznaniem fanów Realu.
Bellingham postanowił odbić głową rzuconą z trybun butelkę. Incydent nie przerwał świętowania reprezentanta Anglii.
Z kolei Vinicius Junior przez cały mecz wdawał się w spory z kibicami Atletico, co wpłynęło na jego formę. Tymczasem Bellingham skupiał się na grze, zamiast na prowokacjach z trybun. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów madrytczycy rozegrają dwumecz z Arsenalem.