Słabe wyniki Micka Schumachera w Formule 1 sprawiły, że kierownictwo Haasa postanowiło nie przedłużać z nim umowy po sezonie 2022. W tym momencie stało się jasne, że 23-latek w przyszłym roku nie będzie się ścigał regularnie w F1. Pomocną dłoń w jego kierunku wyciągnął jednak Mercedes, oferując Schumacherowi rolę rezerwowego. W tej sytuacji młody kierowca musiał opuścić akademię talentów Ferrari.
Mick Schumacher jako rezerwowy ma pojawić się na wszystkich wyścigach F1 w sezonie 2023. Ponadto będzie pracował w symulatorze Mercedesa, wspierając w ten sposób przygotowania Lewisa Hamiltona i George'a Russella do weekendu wyścigowego.
- Jestem podekscytowany, że mogę być częścią Mercedesa jako kierowca rezerwowy na rok 2023 i jestem zdeterminowany, aby dać z siebie wszystko, przyczynić się do jak najlepszych wyników zespołu w tym bardzo konkurencyjnym i profesjonalnym środowisku - powiedział Schumacher po zawarciu kontraktu z niemiecką ekipą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!
- Traktuję to jako nowy start, jestem podekscytowany i wdzięczny Toto Wolffowi i wszystkim zaangażowanym stronom za zaufanie do mnie. Formuła 1 to fascynujący świat, w którym nigdy nie przestajesz się uczyć. Dlatego nie mogę się doczekać, aby chłonąć wiedzę i włożyć całe wysiłki w rozwój Mercedesa - dodał Schumacher.
W ten sposób historia zatoczyła koło. Michael Schumacher na początku kariery był wspierany przez Mercedesa i miał nawet startować w Sauberze przy jego wsparciu w F1, ale transakcja nie doszła do skutku. Niemiec następnie ścigał się m.in. dla Benettona i Ferrari, stając się jedną z legend tego sportu. Zakończył karierę w roku 2006, ale kilka lat później dał się namówić Mercedesowi na powrót do F1. Jego barw bronił w sezonach 2010-2012.
Teraz syn Michaela Schumachera również porzuca Ferrari na rzecz Mercedesa, mając nadzieję na powrót do F1 w roku 2024. Tyle że będzie mu trudno dokonać tego w niemieckim zespole ze względu na zajęte miejsca przez Lewisa Hamiltona i George'a Russella.
- Mick to utalentowany i mody kierowca. Cieszymy się, że dołączył do ekipy. Jest pracowity, ma spokojne i metodyczne podejście. Wciąż jest głodny nauki i ma w sobie chęć doskonalenia się jako kierowca. To są ważne cechy i cieszymy się, że pomoże nam przy rozwijaniu nowego modelu W14 - powiedział Toto Wolff, szef Mercedesa.
Czytaj także:
To wstrząśnie Formułą 1. Amerykański gigant myśli o sojuszu z Red Bullem
Valtteri Bottas na wylocie z Alfy Romeo? Nowe porządki w zespole