Na Stadionie Śląskim na początku meczu Ruch Chorzów - Wisła Kraków kibice zaprezentowali ogromną sektorówkę z wizerunkiem... Krzysztofa Ibisza, trzymającego w dłoni czerwoną racę. Transparentowi towarzyszył napis "Awantura o race".
Zdjęcie opublikował na platformie X dziennikarz Samuel Szczygielski, zwracając uwagę na nietypowy motyw oprawy. Krzysztof Ibisz, znany prezenter telewizyjny, został humorystycznie wkomponowany w kontekst piłkarskich kibiców i ich częstych starć z organizatorami oraz służbami porządkowymi w kwestii używania rac.
ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników
Ibisz jest gospodarzem słynnego programu "Awantura o kasę". Napis użyty na banerze fanów jest więc nawiązaniem do tego teleturnieju.
Kibice Ruchu i Wisły żyją w przyjaźni. Z tego względu wspólnie zadbali o meczową oprawę. Tuż przed zdobyciem przez "Wiślaków" drugiego gola fani odpalili race. Po trafieniu Rodado gra była jeszcze kontynuowana przez kwadrans.
Sędzia Szymon Marciniak zdecydował się przerwać spotkanie w 37. minucie. Chwilę wcześniej fani odpalili na trybunach race w barwach niebieskim, białym i czerwonym. Widoczność na stadionie znacznie się pogorszyła, dlatego arbiter nie miał wyboru.
Spotkanie zostało przerwane przy wyniku 2:0 dla Wisły Kraków. Bramki dla gości zdobyli Mariusz Kutwa i Angel Rodado. Po 10 minutach oczekiwania, aż widoczność się poprawi, sędzia Marciniak wznowił grę.
Choć mecz został wznowiony, kibice odpalili kolejne race. Na 3:0 dla Wisły podwyższył w doliczonym czasie pierwszej połowy Angel Baena Perez. Kibice mieli problem z zobaczeniem tego gola, bo dym utrudniał widoczność.