Holta napędzał się po szerokiej, ale drogę zamknęli mu Kołodziej i Madsen. Na torze dużo się działo. Ostatecznie Madsen i Holta wyprzedzili Kołodzieja. Duńczyk jeszcze na ostatnim wirażu był bliski wyprzedzenia Pawlickiego, ale ten przyciął do wewnętrznej i obronił pierwszą lokatę.

Gospodarze wynieśli się szeroko na pierwszym łuku i goście wyjechali na dwie pierwsze pozycje, ale Sajfutdinow szybko ich objechał na drugim wirażu. Bieg jednak został przerwany po ostrym ataku Zengoty na jadącego na trzecim miejscu Holtę. Zawodnik gości przewrócił się, ale wrócił do parku maszyn o własnych siłach. Arbiter wykluczył z powtórki Holtę. Ten absolutnie nie zgadza się z decyzją sędziego. W powtórce na wejściu w łuk upadli Sebastian Ułamek i Emil Sajfutdinow. Na szczęście obaj dość szybko się podnieśli, ale są oszołomieni. Powtórka w trójkę. Ułamek i Sajfutdinow podali sobie ręce. W kolejnej powtórce Ułamek najlepiej ze startu. Prowadził, ale po szerokiej atakował go Zengota, który wyprzedził go na drugim okrążeniu. Do końca atakował go też Sajfutdinow.

Rune Holta napędzał się po szerokiej. Nie ułatwiał mu tego Matej Zagar podczas pierwszego okrążenia. Holta jednak nie dawał za wygraną i podczas drugiego okrążenia wyszedł na czoło stawki konsekwentnie jadąc po zewnętrznej.

Goście wyszli ze startu na 5:1, ale Madsen na pierwszym łuku spadł na koniec stawki. Prowadził Polis, lecz na wejściu w pierwszy wiraż drugiego okrążenia wyprzedził go Pawlicki. Polis próbował odbić pozycję na przedostatniej prostej.

Karol Baran ruszał się przed startem, ale sam się ukarał. Gospodarze uciekli ze startu i pewnie zwycieżyli podwójnie. To już jest lanie częstochowskich Lwów przez leszczyńskie Byki.

Gospodarze od startu prowadzili podwójnie. Za nimi podążał Rune Holta, który atakował Pawlickiego do samej mety, lecz reprezentant leszczyńskiej Unii się obronił. W stawce nie liczył się Polis, ale ukończył on wyścig.

Bieg na pierwszym okrążeniu układał się na 4:2 dla gości, ale po szerokiej na drugim łuku Emil Sajfutdinow wyprzedził Mateja Zagara. Podobnie chciał uczynić Peter Kildemand, ale goście orbonili się przed jego atakami.

Od startu prowadził Janusz Kołodziej, natomiast z tyłu Dominik Kubera i Karol Baran stoczyli ciekawą walkę o jeden punkt. Na torze utworzyły się dwie pary.

Oskar Polis na pierwszym łuku napędzał się po szerokiej, ale tor jazdy poszerzył mu Peter Kildemand. Junior Włókniarza zrezygnował z jazdy wyraźnie niezadowolony. Holta jechał blisko gospodarzy i na przedostatnim łuku wyprzedził Kildemanda. Niewiele brakowało a wyprzedziłby też Sajfutdinowa.

Sebastian Ułamek wygrał start i prowadził, ale na wejściu w drugi łuk przy krawężniku wyprzedził go Janusz Kołodziej. Smektała jechał od początku biegu ostatni, ale świetnie radził sobie na dystansie. Podczas drugiego okrążenia wyprzedził Mateja Zagara i do samej mety naciskał Sebastiana Ułamka.

Gospodarze prowadzili po starcie podwójnie, ale próbował ich rozdzielić Leon Madsen. Duńczyk przez moment był przed Piotrem Pawlickim, lecz ten na drugim okrążeniu uporał się z nim. Madsen jednak nie dawał za wygraną i jechał dość blisko pary miejscowych.

Tym razem świetnie wystartowali gospodarze. Dominik Kubera na wejściu w wiraż zamknął Rune Holtę. Ten spadł na moment na koniec stawki, ale szybko wyprzedził Gruchalskiego i gonił juniora Fogo Unii. Ostatecznie jednak młodzieżowiec Byków był szybszy i lepiej dopasowany. W efekcie pewne podwójne zwycięstwo miejscowych.

Grzegorz Zengota przez moment jechał po starcie ostatni, ale napędzał się po szerokiej. Na drugim wirażu wyprzedził on Sebastiana Ułamka. Z kolei od startu pewnie z przodu podążał Pawlicki. Z tyłu do samej mety Ułamek atakował Zengotę.

Dominik Kubera prowadził od startu, natomiast drugi podążał Polis. Smektała próbował wyprzedzić zawodnika z Częstochowy na drugim wirażu, ale ten odparł atak. Gruchalski przez moment zbliżył się do Smektały. Ten do samej mety atakował Polisa, ale częstochowianin nie odpuścił juniorowi gospodarzy.

Kapitalny start w wykonaniu Karola Barana, który od razu objął prowadzenie. Kildemand próbował założyć się na Leona Madsena na pierwszym łuku, ale Duńczyk odparł atak rodaka. Goście pewnie wygrali podwójnie.