Oskar Polis zdziwiony pretensjami: Uparli się na mnie

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Oskar Polis
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Oskar Polis

Bartosz Smektała i Piotr Pawlicki mieli podczas niedzielnego meczu pretensje do Oskara Polisa. Zawodnik Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa uważa, że wytworzyła się swego rodzaju nagonka na jego osobę.

Drużyna z Częstochowy nie nawiązała walki z leszczynianami, przegrywając 33:57. Kilka wyścigów było jednak ciekawych. Emocji nie brakowało choćby w odsłonie młodzieżowej, gdzie Oskar Polis odparł atak zawodnika Fogo Unii, Bartosza Smektały. Zdaniem gospodarzy pojechał wówczas zbyt ostro, stwarzając groźną sytuację na torze. Nic więc dziwnego, że z dezaprobatą patrzył na niego po biegu Smektała.

Ponadto Polisowi po dwunastym wyścigu palcem pogroził kapitan Unii, Piotr Pawlicki. Jak się później okazało, była to reprymenda za wspomniany wcześniej bieg młodzieżowy.

Zawodnik Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa był pytany po meczu o całe zdarzenie. Ma on wrażenie, że wytworzyła się swego rodzaju nagonka na jego osobę.

- Ja nawet nie wiem, o co chodziło. To już kolejne zawody, że gdy przyjeżdżam na punktowanej pozycji, ktoś ma pretensje. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Uparli się na mnie i tyle - mówił po meczu Oskar Polis.

Warto przypomnieć, że zawodnik ten był już na świeczniku na początku tego sezonu. Polis udzielił kontrowersyjnej wypowiedzi, nazywając zawodnika Betardu Sparty Wrocław, Andrzeja Lebiediewa "kawałem szmaty". Na młodzieżowca spadła wówczas fala krytyki i został za swe słowa ukarany.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc

Źródło artykułu: