Żużel. Grono to jest nieliczne. Oto polscy seniorzy, którzy będą startować w macierzystym klubie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zaledwie ośmiu zawodników będących seniorami czeka w 2025 roku reprezentowanie na krajowym podwórku klubu, w którym stawiali swoje pierwsze żużlowe kroki. W tym wąskim gronie jest zaledwie jeden, który nigdy jeszcze nie zmienił macierzystych barw.

1
/ 8

Zestawienie rozpoczynamy od tych, których w sezonie 2025 czeka rywalizacja na poziomie Krajowej Ligi Żużlowej. Urodzony w 1982 roku żużlowiec rodem z Piły do swojego miasta powrócił już po raz drugi i po raz drugi jest to sytuacja, w której jest to niejako "nowa Polonia". Poprzednio jeździł bowiem w jej barwach w latach 1999-2003 (wtedy zarządzającym podmiotem było TS Polonia) i następnie 2017-2018 (KŻ Polonia). W obu sytuacjach zarówno sportowo, jak i organizacyjnie kończyło się fiaskiem. Teraz Gapiński wierzy, że będzie inaczej i że zarazem wypali plan bycia jeżdżącym trenerem wspólnie z Norbertem Kościuchem.

2
/ 8

Dalsza kariera tego zawodnika całkiem niedawno stanęła na pewnym rozdrożu. Zgubił on zadowalającą dyspozycję, którą prezentował w latach 2017-2021 i zaczął mieć kłopoty z regularnym ściganiem, a także znalezieniem klubu, w którym mógłby na spokojnie zacząć się odbudowywać. A nawet, gdy gdzieś dawano mu szansę, nie potrafił z niej skorzystać. Częste upadki, kłopoty z ustabilizowaniem jazdy wpędzały Gałę w błędne koło. Teraz wrócił do miejsca, gdzie najpierw rozpoczynał zabawę w żużel, a później miał najlepsze sportowe chwile.

3
/ 8

Kevin Fajfer (Start Gniezno)

Ten najmłodszy z dużego żużlowego klanu Fajferów licencję zdał w klubie z Grodu Lecha, ale początkowo kojarzony był z występami w PSŻ-cie Poznań (2017-2018), do którego był wypożyczany. Do rodzinnego Gniezna wracał potem dwukrotnie, ponieważ do stolicy Wielkopolski powędrował potem jeszcze raz już jako senior i znów na dwa lata (2022-2023). Natomiast gdy ostatnio podjął ponowną próbę jazdy w Starcie, odjechał najlepszy sezon w życiu. Wielu liczy na powtórkę w wykonaniu wychowanka również w tym najbliższym.

4
/ 8

Przechodzimy na szczebel Metalkas 2. Ekstraligi, gdzie seniorów wychowanków startujących w macierzy także będzie w tym roku trzech. Przy czym w sytuacji 25-latka dotyczy to głównie miasta, bo jednak on rozpoczynał ściganie za czasów ŻKS Ostrovii, czyli poprzedniego podmiotu zarządzającego speedwayem w Ostrowie Wielkopolskim. Tak czy siak, Krakowiak postanowił jesienią powrócić do miejsca, gdzie przed dekadą wszystko się zaczęło. Wyzwanie czeka go niemałe, bo poprzedni rok z pewnością nie był dla niego udany.

5
/ 8

Sebastian Szostak (Ostrovia Ostrów)

Wychowanek TŻ Ostrovii i jedno z "żużlowych dzieci" trenera Mariusza Staszewskiego to aktualnie jedyny senior w Polsce, który swój klub reprezentuje nieprzerwanie od początku kariery. Oczywiście, urodzonego w 2003 roku jeźdźca dopiero od teraz będą czekać starty w tej właśnie kategorii, więc jego staż w macierzy nie jest jeszcze przesadnie długi. Nie zmienia to jednak faktu, że wszyscy w Ostrowie mogą czuć dumę z tego, że po względnie udanym okresie młodzieżowym wierzy się w potencjał Szostaka na tyle, by dać mu się szansę na pozycji U24.

6
/ 8

Bohater jednej z najgłośniejszych zmian barw klubowych jesiennego okienka w Polsce, a być może nawet ostatnich lat, biorąc pod uwagę, że tucholanin pierwszy raz od 2014 roku będzie startować na zapleczu najwyższej ligi. Po tym, jak zrezygnowano z niego w Stali Gorzów, bardzo szybkie działania podjął prezes Jerzy Kanclerz, który nie ustaje w wysiłkach, by wprowadzić bydgoski klub do elity. Woźniak wrócił więc teraz właśnie tam, gdzie startował na początku kariery - ostatni raz przed jedenastoma laty - i skąd wyfrunął w wielki żużlowy świat.

7
/ 8

Zdecydowanie najbardziej utytułowana postać z prezentowanego przez nas zestawienia, wręcz ikoniczna dla macierzystego ośrodka i jednocześnie, na ten moment, najdłużej jeżdżący żużlowiec w jednym klubie w lidze polskiej, nie tylko w samej PGE Ekstralidze. To na Dolnym Śląsku w 2007 roku rozpoczął bogatą w sukcesy karierę. Choć na okres 2012-2013 przeniósł się do Unii Tarnów, od razu powrócił do Wrocławia i to w tym mieście, w swoim domu zdążył zbudować sportowy pomnik. Mówiąc wprost - za życia stał się legendą miejscowej Sparty.

8
/ 8

Sportowo mocno zagmatwane były jego losy w ostatnim czasie. Lata 2023-2024 były dla niego katastrofalne i wiele wskazywało na to, że młodzieżowy indywidualny mistrz kraju z 2022 zdecyduje się zakończyć starty w lewo. Sam w rozmowie z naszym portalem przyznał, że rozważał tak radykalny krok. Jesienią pomocną dłoń wyciągnął jednak jego macierzysty klub, proponując kontrakt. Świdnicki drogę do jazdy w PGE Ekstraligi ma bardzo daleką, ale przynajmniej na początku będzie mógł odbudowywać się, próbując sił w lidze do lat 24.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
Poznań koło Gorzowa
37 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Masakra , w najlepszej lidze Świata jest tylko jeden Janowski który broni barw swojego Klubu , reszta sprzedawczyków (Zmarzliki, Dudki, Kołodzieje, Pawliccy, itp )uprawiają czysty biznes nie ma Czytaj całość
avatar
Yollo
8 h temu
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Zwłaszcza w sztucznym tworze z Lublina mnogość wychowanków...  
avatar
ADASOS
19 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To i tak sporo. Wpakowali nam trzech zagranicznych do składu a teraz zdziwko. Teraz nawet w juniorach trudno o wychowanków w EL.  
avatar
Don Ezop Fan
23 h temu
Zgłoś do moderacji
6
5
Odpowiedz
Gdyby nie Don Bartolo Czekanski, to Maciek w tym sezonie jezdzilby w innym klubie. Niedlugo w TZ bedzie wywiad dwoch sasiadow i mistrz Polski o tym opowie.  
Zgłoś nielegalne treści