Pep Guardiola, trener Manchesteru City, podjął próbę ratowania swojego małżeństwa, udając się na trzy dni do Barcelony. Jak podaje "The Sun", Guardiola spędził ten czas z żoną Cristiną w ich wspólnym domu. Mimo ogłoszenia rozwodu w styczniu, Pep nie traci nadziei na uratowanie związku.
Podróż do Barcelony odbyła się tuż po zwycięstwie Manchesteru City nad Plymouth w Pucharze Anglii (3:1). Guardiola, mając tydzień przerwy przed kolejnym meczem, skorzystał z okazji, by odwiedzić Cristinę. Para spędziła razem trzy noce, co wzbudziło nadzieje na odbudowę ich relacji.
Podczas pobytu w Barcelonie, Pep odwiedził dentystę, a Cristina zajęła się swoim sklepem modowym w centrum miasta. Spotkali się ponownie w sklepie, gdzie spędzili trzy godziny, a następnie wrócili do domu na wspólny wieczór. Guardiola wrócił do Manchesteru we wtorek rano.
Ich małżeństwo zaczęło się psuć, gdy Cristina w 2019 r. wróciła do Barcelony. Mimo to, ostatnia wizyta Pepa daje nadzieję na pozytywne zakończenie tej historii. Manchester City odmówił komentarza w tej sprawie.
Hiszpańskiemu trenerowi ostatnio nie układa się także w życiu zawodowym. Manchester City w sobotę znowu rozczarował i przegrał w Premier League z Nottingham Forest (0:1). Jego drużyna zajmuje czwarte miejsce, a dodatkowo wcześnie odpadła z Ligi Mistrzów po dwumeczu z Realem Madryt w 1/16 finału.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk przebywa za granicą. Bawi się w najlepsze