- Bardzo nas podbudowała ta wygrana, ale również zmotywowała do tego, żeby jeszcze ciężej pracować. Cały czas trzeba, jak to w naszym żargonie się mówi "orać", testować silniki i jak najlepiej przygotowywać do nadchodzących meczów. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Ja sam też jestem podbudowany swoim występem. W końcu udało się zrobić fajną liczbę punktów. W następnej kolejce jedziemy do Gorzowa. Czeka nas trudne spotkanie, ale będziemy robili wszystko, żeby wywieźć stamtąd zwycięstwo i będziemy walczyć - powiedział Mateusz Świdnicki.
Czytaj także:
Włókniarz może być jeszcze mocniejszy? Zaskakujące słowa Kacpra Woryny
Został bohaterem Motoru. Pomogła mu rozmowa z Tomaszem Gollobem