Astronomiczna cena za spokój w żużlowej PGE Ekstralidze. Wiemy, ile liga wydała na testy na COVID-19

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu od lewej: Mateusz Świdnicki i Dominik Kubera
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu od lewej: Mateusz Świdnicki i Dominik Kubera

Około półtora miliona złotych. Tyle PGE Ekstraliga i startujące w niej kluby wydały łącznie na testy na COVID-19. Łącznie wykonano 4500 badań, ale nikt nie ma wątpliwości, że było warto, bo dzięki temu sezon został rozegrany bez większych problemów.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że rozgrywki w najlepszej żużlowej lidze świata rozpoczęły się 12 czerwca. Wcześniej, bo 25 maja, w ośmiu żużlowych miastach odbyły się testy na COVID-19. Laboratorium INVICTA przebadało około 500 osób. Koszt badań wyniósł około 200 tysięcy złotych. Wtedy pokryła go w całości PGE Ekstraliga.

Rozgrywki bardzo długo toczyły się bez żadnych zakłóceń. Pierwszy problem pojawił się 14 lipca, kiedy koronawirusa zdiagnozowano u jednej z osób, która przebywała w parku maszyn podczas meczu PGG ROW-u Rybnik z Fogo Unią Leszno.
Organ zarządzający od razu wprowadził procedury kryzysowe, a kilka dni później zaostrzył reżim sanitarny. Od tamtej pory testy na COVID-19 były przeprowadzane co dwa tygodnie, a w fazie play-off organizowano je dla przedstawicieli klubów raz w tygodniu.

Dmuchanie na zimne przyniosło pozytywne skutki, bo dzięki temu rozgrywki dojechały do końca bez większych zakłóceń. Cena za spokój była ogromna, ale nikt nie ma wątpliwości, że takie pieniądze należało wydać. Dodajmy, że oficjalnie mówimy o wydatku na poziomie półtora miliona złotych i 4500 badań, ale tak naprawdę realne koszty były jeszcze większe. Rzecz w tym, że trudno je dokładnie oszacować.

- W podanej kwocie nie ma między innymi testów, które wykonywali przedstawiciele telewizji transmitujących spotkania - mówi nam Przemysław Szymkowiak z PGE Ekstraligi. A to nie wszystko, bo dodatkowe badania musieli na własny koszt przechodzić także żużlowcy, którzy zgłaszali wyjazdy zagraniczne lub startowali poza terenem Polski w innych zawodach.

ZOBACZ WIDEO Unia miała skorzystać z przepisu U24, a będzie mieć ubytki, bo rynek się rozszalał

Komentarze (6)
Gigantu
21.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba spojrzec na to odwrotnie. Kto zarobił półtora miliona na tej całej zabawie z covidem? Myśleć ludzie myśleć. 
avatar
tomas68
21.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Utopiona kasa to już lepiej było olać ten sezon. 
avatar
Nie dla wirusowego zamordyzmu
21.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Pomyślcie sobie ile całe państwo wydaje kasy na tą ściemę koronawirusową. Testy których trafność jest bardzo niska a większość chorych przechodzi go bezobjawowo. To wszystko są nasze pieniądze, Czytaj całość
avatar
Steel
21.10.2020
Zgłoś do moderacji
8
8
Odpowiedz
Półtorej bańki to dużo??? A PiSowska prokuratura uważa, że 70 mln Sasina wyrzuconych w błoto, to marność nad marnościami...