Chyba nikt nie spodziewał się, że wyjazd na integracyjne zgrupowanie reprezentacji Polski na Maltę może zakończyć się wielką awanturą i - de facto, skandalem. Maciej Janowski opuścił przedwcześnie kolegów, by udać się na ślub swojego sponsora i przyjaciela. Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, a zawodnikowi groziło wydalenie z kadry - wrócił do zespołu. Jednak z kadry i tak go skreślono.
Wydaje się, że kwestia Macieja Janowskiego w reprezentacji Polski jest już przesądzona i na razie doświadczonego żużlowca zabraknie wśród zawodników jeżdżących w biało-czerwonych barwach. Wciąż nie wiadomo jednak, co z występem w finale Złotego Kasku.
ZOBACZ WIDEO: Nie ma żadnych wątpliwości. To są najlepsi żużlowi eksperci
Jak poinformowały WP SportoweFakty kilka dni temu, władze polskiego żużla mocno biorą pod uwagę, by zablokować mu start w finale Złotego Kasku (więcej o tym TUTAJ).
Dominik Kubera zapytany przez nas, co sądzi o tej sprawie i czy nadal reprezentacja jest murem za wrocławianinem, odpowiedział: - Myślę, że nic się nie zmieniło i Maciej wystartuje w Złotym Kasku, bo to go nie zwalnia z tego, by wziąć udział w tych zawodach i walczyć o światowe eliminacje. Także o powrót do Grand Prix.
Leszczynianina, który ściga się obecnie w barwach Orlen Oil Motoru Lublin zapytaliśmy również o atmosferę w kadrze. Czy cała afera na Malcie wpłynęła na zespół? - Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Jest w porządku - przyznał.