Jack Holder po 3. kolejkach eWinner 1. Ligi jest najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek. Bardzo dobrze radzi sobie również w barwach Moje Bermudy Stali Gorzów, gdzie jeździ jako "gość".
- Gorzów przeżywa w tej chwili ciężki okres, ale miejmy nadzieję, że wszystko się ułoży i ich sprawy się uporządkują. Postaram się pomóc, jak tylko będę mógł i mam nadzieję, że pozostaną w PGE Ekstralidze - powiedział 24-latek w rozmowie z portalem speedwaygp.com.
Zespoły, w których ściga się Jack Holder, znajdują się w różnych miejscach. Moje Bermudy Stal Gorzów jest ostatnia w PGE Ekstralidze, natomiast eWinner Apator Toruń to zdecydowany lider na zapleczu.
- Obie drużyny, w których jestem, znajdują się pod ogromną presją. W Toruniu oczywiście chcemy od razu wrócić na szczyt. Musimy utrzymać naszą formę i liczę, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, awansujemy - ocenił Holder.
Jego starszy brat, Chris, trafił do Torunia w 2008 roku, natomiast Jack w 2017. Obaj zdecydowali się pozostać w zespole po spadku. 24-latek wyjaśnił, dlaczego wykonali taki ruch.
- Uwielbiam ten klub. Byli dobrzy dla mnie i szczególnie dla mojego brata. Postanowiliśmy więc zrobić z nimi krok wstecz i mamy nadzieję, że wrócimy prosto do Ekstraligi. Cieszę się, że tu jestem - zakończył Australijczyk.
Czytaj także:
- Krzysztof Mrozek o wielkich oczach zawodników PGG ROW-u, gościu z I ligi i smsach z Crumpem
- eWinner Apator - Orzeł. Fruwający Jack Holder podciął skrzydła łodzian. Druga młodość Andersena
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Kasprzak się obrazi? Stal nie potrzebuje takiego Kasprzaka