Pamiętamy awarię prądu na stadionie w Gorzowie przy okazji meczu Stal - Włókniarz, które zostało przerwane po 10. biegu przy stanie 32:28. OSiIR w Gorzowie, który jest właścicielem obiektu, dotąd nie usunął skutków awarii. To jednak nic dziwnego, bo dyrektor ośrodka zaraz po zdarzeniu informował, że naprawa potrwa 3 tygodnie. Stal już wysłała do PGE Ekstraligi pismo, że nie będzie w stanie zorganizować planowanego na 19 lipca meczu ze Spartą.
Co dalej? Departament Rozgrywek PGE Ekstraligi jeszcze dziś (poniedziałek), najpóźniej jutro, wyda oficjalny komunikat. Możliwości są dwie. Pierwsza to zamiana gospodarza, a drugi to przełożenie spotkania na inny termin. Wydaje się, że tak Stali, jak i Sparcie będzie pasowała bardziej ta druga opcja. W niedzielę jedzie bowiem eWinner Apator, a tak gorzowianie, jak i wrocławianie korzystają z usług startujących tam zawodników -braci Holderów.
Stal bez Jacka Holdera trudno sobie dziś wyobrazić. Gdyby mecz ze Spartą miał się odbyć w niedzielę, to gorzowianie straciliby jednego z liderów. Trudno bowiem sobie wyobrazić, że Apator puszcza młodszego z braci do PGE Ekstraligi i jedzie do Tarnowa osłabiony. Zresztą trudno byłoby puścić Jacka i tłumaczyć Sparcie, dlaczego nie da racy zwolnić też Chrisa Holdera, który jest z kolei "gościem" w Sparcie.
- Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, czy Jack Holder pojedzie przeciwko Sparcie -mówi nam trener Stali Stanisław Chomski. - Gdyby mecz miał się odbyć w tę niedzielę, to byłby to bardzo ciężki temat. Nie wiadomo jednak, czy my w tę niedzielę pojedziemy. W Gorzowie się nie da, czekamy na decyzję Ekstraligi.
Zobacz też:
Żużel. Falubaz - Stal. Święta wojna o Lubuskie dla gospodarzy! Gorzowianie nie dojechali na początek meczu
Żużel. Władysław Komarnicki: Drugim Apatorem nie będziemy, ale czas na wstrząs. Grzyb i Zmarzlik są niewinni [WYWIAD]
ZOBACZ WIDEO Turowski o tym, dlaczego nie jeździ jak Kubera: za dużo zmian klubów, ciężko to poukładać w głowie