Żużel. Zaliczenie wyniku meczu w Gorzowie? To najgorsza opcja! Ekspert mówi o niebezpiecznym precedensie

WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Motor - Stal. Kasprzak, za nim Michelsen.
WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Motor - Stal. Kasprzak, za nim Michelsen.

Pożar rozdzielni sprawił, że mecz Moje Bermudy Stali z Eltrox Włókniarzem został przerwany po 10 biegach. Kluby czekają na decyzję Komisji Orzekającej Ligi. - Na pewno nie można zaliczyć wyniku. To byłoby niebezpieczne - twierdzi Jacek Gajewski.

Dodajmy, że w momencie zatrzymania spotkania gorzowianie prowadzili z Eltrox Włókniarzem 32:28. Prezes Moje Bermudy Stali uważa, że właśnie takim wynikiem powinien zakończyć się mecz. Marek Grzyb napisał na Facebooku, że jego drużyna była lepsza i zaapelował o rozsądek i wzajemny szacunek. - Widzę różne rozwiązania w tej sytuacji, ale na pewno nie takie - komentuje nasz ekspert Jacek Gajewski.

- Co z tego, że odjechaliśmy 10 wyścigów, skoro mecz był bardzo wyrównany. Wynik mógł pójść w każdą stronę. Nie wiadomo, czy wygrałaby Stal czy Włókniarz. Równie dobrze mogło dojść do podziału punktów. Gdybyśmy zaliczyli to spotkanie, to stworzylibyśmy niebezpieczny precedens i otworzyli furtkę do kombinacji. Ktoś mógłby to w przyszłości wykorzystać - przekonuje były menedżer klubu z Torunia.

Co zatem należy zrobić? - Widzę tylko dwie opcje. Pierwsza to walkower dla Włókniarza, choć w tym przypadku bardziej zasadne jest drugie rozwiązanie, czyli odjechanie tego meczu od początku. Nie ma bowiem mowy, że ktoś celowo dążył do przerwania rywalizacji - tłumaczy Gajewski.

ZOBACZ WIDEO Twarde zderzenie Bewleya z PGE Ekstraligą. Śledź: Każdego dnia zastanawiamy się, co poprawić

Niektórzy proponują również, żeby drużyny spotkały się jeszcze raz i rozpoczęły rywalizację od 11. wyścigu. - To zły pomysł. Oba zespoły pojadą innego dnia, w zupełnie innych warunkach. Pewne procedury rozpoczną się od początku. To dotyczy między innymi odbioru toru. Mamy zatem tak naprawdę do czynienia z nowym spotkaniem. Czymś innym jest zatrzymanie meczu z powodu opadów i dokończenie go tego samego dnia, a czymś innym jazda w zupełnie innym terminie - podkreśla.

Gajewski przypomina również, że w przeszłości w polskim żużlu miały już miejsce podobne wydarzenia. Jego zdaniem regulamin w takich sytuacjach jest za mało precyzyjny. - Nadal brakuje twardych zapisów, co należy robić. Podobne wydarzenia miały miejsce kilka lat temu w Ostrowie. Niedawno był także problem we Wrocławiu, kiedy doszło do awarii dmuchanych band. Niby są przepisy dotyczące infrastruktury stadionowej, torowej czy regulamin organizacyjny. Opisujemy tam wymagania dotyczące łącz internetowych, telebimów, ale nie ma słowa o dodatkowych zabezpieczeniach, które są bardzo istotne - podsumowuje.

Zobacz także:
Prezes Stali chce zaliczenia meczu z Eltrox Włókniarzem
Awaria prądu w Gorzowie. Czy będzie walkower?

Komentarze (165)
avatar
RECON_1
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz na kazdy mecz w ramach zabezpieczenie ze dwa potezne agregaty:) az dziw ze po walkacg w ostroqie nienstworzono awaryjnego wyjscia nanpodobne zdarzenie w przyszlosci. 
avatar
małyvaldi
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Moim zdaniem mecz powinien zostać zaliczony po 8. biegach zgodnie z regulaminem lub walkower i to bez względu na decyzję KOL. Natomiast jakieś pomysły powtórki meczu to jest zły pomysł, bo mało Czytaj całość
avatar
pawka9
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może....rzut monetą? 
Badger
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Niech Stowarzyszenie splaci dlugi Wlokniarza, i dopiero wtedy niech udaje ze jest tym klubem;) STOP ZENADZIE z Czewy 
Badger
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Jak dlugo wiesniactwo z Czewy bedzie jeszcze uzywac nazwy Wlokniarz?????