Żużel. Adam Pawliczek - waleczny zawodnik, ale przede wszystkim dobry człowiek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gdy słyszy się o ROW-ie, to od razu na myśl przychodzą takie nazwiska jak Woryna, Skupień czy Romanek. Jednak czy ktoś pamięta taką postać jak Adam Pawliczek? Pewnie nie jeden rybnicki kibic, lecz czy żużlowa Polska także?

[tag=1504]

Adam Pawliczek[/tag] to rybniczanin z krwi i kości. Licencję żużlową uzyskał w 1982 roku, mając 18 lat. Oczywiście jako pierwszy klub w swojej karierze reprezentował rybnicki  ROW. Należy podkreślić, że z Rybnikiem był bardzo długo związany, gdyż od roku 1982 aż do 1994, a w późniejszych latach od 1997 do 2003 oraz w roku 2009. Łącznie 19 lat dane drużynie z Górnego Śląska. Za to tak bardzo kibice go szanowali. Jako zawodnik był uważany za bardzo pracowitego, a zarazem pomocnego, życzliwego człowieka, któremu nie brakuje poczucia humoru. Wielu kibiców właśnie dla niego przychodziło na stadion przy ul. Gliwickiej, a na jego cześć powstała nawet piosenka, wykonana przez zespół Beboki. Do historii przeszła także wypowiedź Pawliczka po jednym z zakończonych biegów, gdy jego gogle praktycznie w całości pokryły się nawierzchnią toru. Przyznał wtedy, że całe okrążenie przejechał "na pamięć" i że to cud, że udało mu się dojechać do mety.

Poza Rybnikiem Adam Pawliczek  zanotował także starty w takich klubach jak GKM Grudziądz w latach 1995-96 oraz Kolejarz Opole  w okresie od 2004 do 2008 oraz w 2010. Ciekawym dla byłego żużlowca był rok 2009, w którym pełnił aż dwie funkcje: zawodnika i trenera ROW-u, zaś rok 2011 to jego ostatni akt w żużlowej karierze. Zakończył tam, gdzie się wszystko rozpoczęło, a więc jako trener na rybnickiej ziemi.

Pawliczek to także zawodnik, który zanotował dość dużo sukcesów w swojej barwnej karierze. W 1984 r. zdobył trzy srebrne medale Mistrzostw Polski: w Tarnowie - Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, w Rybniku - Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych, a w Lublinie - Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Pomiędzy 1988 a 1999 sześciokrotnie wystąpił w finałach Indywidualnych Mistrzostw Polski najlepszy wynik osiągając w 1990 r. w Lublinie, gdzie zajął ósme miejsce. W 1989 r. uczestniczył w rozegranym w Lesznie finale Mistrzostw Polski Par Klubowych, zajmując ósme miejsce. W swoim dorobku posiada trzy medale Drużynowych Mistrzostw Polski: dwa srebrne (1988, 1990) oraz brązowy (1989).

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kibice wyrozumiali wobec korupcyjnych grzechów Cracovii. "Ukarać, ale nie zniszczyć"

Jego wielkim sukcesem było także zakwalifikowanie się do Kontynentalnego Półfinału indywidualnych Mistrzostw na żużlu w roku 1994. Kilkukrotnie stawał także na podium podczas różnego typu zawodów: 3 miejsce w Memoriale Jana Ciszewskiego w Świętochłowicach (1994 rok) oraz 3 miejsce w Memoriale im. Ryszarda Nieścieruka we Wrocławiu.

Jak zostało już powiedziane na wstępie Adam Pawliczek dla wielu rybniczan, ale i nie tylko był wzorem żużlowca. Jego dokonania, chociaż może nie tak wybitne jak innych czołowych polskich zawodników, były osiągane ciężką pracą, ale także charyzmą i pogodnym nastawieniem do życia. Obecnie wielu młodych adeptów czarnego sporu mogłoby się wzorować na postaci Pawliczka.

Zobacz także: Żużel. Koniec starego dobrego małżeństwa. Rozwód Nice z 1. Ligą Żużlową przesądzony. Przyjdzie ktoś bogatszy

Zobacz także: Żużel. W Wandzie nie zarobił grosza, a teraz nie ma kasy na karę. Nie zapłaci, nie pojedzie

Źródło artykułu: