[tag=21019]
Bartosz Zmarzlik[/tag] chyba nigdy nie uniknie porównań do Tomasza Golloba. Raz, że gorzowian od początku swojej kariery był bardzo blisko swojego mentora, a dwa, że rozwija się tak dynamicznie, że za chwilę pod względem osiągnięć może przebić samego mistrza Tomasza. Tym bardziej, że jego przygoda z żużlem dopiero nabiera tempa. Zmarzlik to rocznik 1995, więc w ciemno można założyć, że jeśli zdrowie będzie mu sprzyjało, to na żużlu pojeździ jeszcze spokojnie 15, a może i nawet 20 lat.
Gdyby spojrzeć na osiągnięcia obu panów w cyklu Grand Prix, szybko zauważymy, że Zmarzlik goni swojego idola z błyskawiczną prędkością. Tomasz ma na swoim koncie 7 medali, w tym jeden złoty, dwa srebrne i cztery brązowe. W gablocie z trofeami Bartosza znajdziemy brąz, srebro i oczywiście złoto. Jeżeli jednak nie stanie się nic nadzwyczajnego, to w kolejnych latach normą może się stać seryjne zdobywanie kolejnych medali przez gorzowianina.
Inna sprawa, że Gollob błyszczał nie tylko w Grand Prix. Razem z reprezentacją Polski aż sześciokrotnie sięgał po Puchar im. Ove Fundina (najpierw Drużynowe Mistrzostwa Świata, a później Drużynowy Puchar Świata). Te zawody przeszły już do historii, ale zanim tak się stało, Zmarzlik też zdołał wygrać i to trofeum (2016, 2017). Na rzecz Bartosza przemawia z kolei fakt, że Gollob nigdy nie zdobył tytułu Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów. Bartosz był nim w 2015 roku.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce
Z drugiej strony Gollob wciąż ma to coś, czego Zmarzlikowi jeszcze się nie udało. Chodzi o tytuł Indywidualnego Mistrza Polski. Tomasz stawał na najwyższym stopniu podium aż osiem razy. Wyśrubował wynik, który ciężko będzie kiedykolwiek poprawić. Przekonuje się zresztą o tym sam Zmarzlik, któremu co roku coś staje na przeszkodzie. Dość powiedzieć, że mistrzem Polski nigdy nie był, a mistrzem świata już jest.
Zestawiając dokonania obu zawodników nie sposób nie wspomnieć, że Gollob na krajowym podwórku dominatorem był przez długie lata i nawet rewelacyjnemu Zmarzlikowi ciężko będzie go przebić. Tomasz to multimedalista w każdym wydaniu, a na dodatek wielokrotny triumfator prestiżowych zawodów indywidualnych. Swoją drogą z nimi jest trochę tak jak z Adamem Małyszem i Kamilem Stochem. Dwaj wielcy sportowcy, których dokonania 1:1 ciężko ze sobą zestawiać. Rywalizowali w innych czasach. Małysz i Gollob przecierali szlaki i promowali dyscypliny. Stoch i Zmarzlik pielęgnują dzieło swoich mentorów.