Nie będzie oficjalnego komunikatu w sprawie stanu zdrowia mistrza świata. Oto powód

Materiały prasowe / Jakub Malec / Na zdjęciu: Tai Woffinden i stadion w Krośnie po jego wypadku
Materiały prasowe / Jakub Malec / Na zdjęciu: Tai Woffinden i stadion w Krośnie po jego wypadku

W poniedziałek miały pojawić się oficjalne informacje w sprawie stanu zdrowia Taia Woffindena, który uległ fatalnemu wypadkowi na torze w Krośnie. Okazuje się jednak, że kibice będą musieli uzbroić się w cierpliwość.

Przypomnijmy, że trzykrotny indywidualny mistrz świata uległ fatalnemu wypadkowi podczas niedzielnego sparingu, który był rozgrywany na torze w Krośnie. Przy wejściu w pierwszy łuk siódmego wyścigu było bardzo ciasno. Tai Woffinden, Bartosz Bańbor oraz Franciszek Majewski sczepili się motocyklami i upadli na tor. Juniorzy ostatecznie wrócili do parkingu o własnych siłach, ale Brytyjczyk bardzo ucierpiał. Wpadł pod dmuchaną bandę oraz został mocno uderzony przez jeden z motocykli.

Służby medyczne początkowo miały duży problem, aby wydostać go spod bandy. Następnie bardzo długo był opatrywany na torze. Zawodnik początkowo został przeniesiony na noszach do karetki, a następnie trafił do helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Sanoka, który wylądował na murawie stadionu i przetransportował go do szpitala w Rzeszowie. Obecnie Woffinden przechodzi tam szczegółowe badania.

ZOBACZ WIDEO: Michelsen spędził dwa lata we Włókniarzu. Odpowiada wyraźnie, czy żałuje tej decyzji

Pierwsze nieoficjalne informacje od osób obecnych w parku maszyn mówiły, że u żużlowca rzeszowskiej drużyny doszło do wielu złamań. Podejrzewano uraz obu rąk, obu nóg oraz złamanie żeber. Jak ustaliliśmy, część z nich została już potwierdzona. Po upadku Woffindenowi towarzyszył ogromny ból i dlatego podano mu mocne środki znieczulające.

Do tej pory klub z Rzeszowa nie przekazał oficjalnych informacji na temat stanu zdrowia byłego mistrza świata. Ograniczył się tylko do krótkiego komunikatu, potwierdzając że wstępne diagnozy mówią o licznych złamaniach.

Rzeszowianie zapewnili także, że szczegółowe informacje pojawią się w poniedziałek po badaniach. Teraz okazuje się jednak, że klub nie może ich przekazać kibicom, co wynika ze względów prawnych. - Prosimy o zrozumienie. W związku z tajemnicą medyczną, nie możemy udzielić informacji o stanie zdrowia Taia. Gdy tylko otrzymamy na to zgodę, przekażemy wszystkie szczegóły opinii publicznej - mówi nam jeden z działaczy Stali.

Dodajmy, że takiej zgody klubowi może udzielić tylko zawodnik lub jego najbliższa rodzina. Nieoficjalnie wiemy, że Stal jest już w kontakcie z Faye Woffinden. Jak ustaliliśmy, żona brytyjskiego żużlowca ma w najbliższym czasie pojawić się w Rzeszowie. Obecnie trwa ustalanie wszystkich szczegółów, a działacze Stali robią wszystko, by zapewnić je jak najlepsze warunki w tej trudnej sytuacji.

Przypomnijmy, że Tai Woffinden dopiero co wrócił do żużla po poważnej kontuzji z ubiegłego roku, jaką było złamanie łokcia. W swojej historii 34-latek zdobył trzy tytuły indywidualnego mistrza świata - w 2013, 2015 i 2018 roku. Po wielu latach spędzonych w Betard Sparcie Wrocław, gdzie był ikoną klubu i ulubieńcem kibiców, postanowił przejść do ZKS Stali Rzeszów, gdzie w sezonie 2025 chciał odbudować swoją formę.

Komentarze (9)
avatar
Milan A.C
31.03.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oby wszystko było dobrze , ale Tai chyba już powinien dać sobie spokój z zuzlem bo w sumie już trzeci sezon pod rząd z kontuzją !!! A kariera już dobiega końca to trzeba zachowac tyle zdrowia Czytaj całość
avatar
Krystian1234
31.03.2025
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Tai wracaj do zdrowia!! 
avatar
Dave speedway
31.03.2025
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Brzmi koszmarnie, nie trudno wywnioskować, że skoro potrzebują żony do przekazania informacji to jest bardzo źle. Oby mimo fatalnych prognoz, wszystko zakończyło się dla Niego dobrze. Myślę, że Czytaj całość
avatar
Möchomorek
31.03.2025
Zgłoś do moderacji
16
7
Odpowiedz
Jak widać to strasznie niebezpieczny sport. Pomimo zabezpieczeń, dmuchanych band, limiterów, tłumików, działań toromistrzów, ciągle zdarzają się takie makabryczne wypadki, jak Tajskiego w Rzesz Czytaj całość
avatar
Pueblo
31.03.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety nie ma dobrych wieści, sa zlamania w innych miejscach ale nie sądzę żeby taka szczegolowa wiadomosc byla niezbedna kibicom, badzcie z Nim wysylajcie mu dobra energie, w tej chwilii cia Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści