Jason Doyle wysłuchał próśb kibiców forBET Włókniarza Częstochowa, którzy skandowali w jego kierunku "join us" (dołącz do nas), podczas półfinału Lwów z Fogo Unią Leszno. Australijczyk pojawił się wówczas na częstochowskim stadionie i to właśnie tego dnia miał dogadać się z działaczami biało-zielonych. Poza aspektami finansowymi, zaimponować miała mu atmosfera na trybunach, ale przede wszystkim spodobał mu się pomysł na drużynę Włókniarza.
Siła zespołu zostanie rozłożona na trzy solidne filary w osobach Leona Madsena, Fredrika Lindgrena i właśnie Jasona Doyle'a. Taki plan przekonał Australijczyka, który nie chciał być znów jedyną pierwszoplanową postacią w drużynie. Dla klubu z Częstochowy pozyskanie Doyle'a oznacza wielkie wzmocnienie formacji seniorskiej, bo mistrz świata z 2017 roku w ekipie Marka Cieślaka zastąpi Mateja Zagara. Z nim w kadrze częstochowianie śmiało mogą myśleć o finale PGE Ekstraligi. Swoją drogą nazwisko trenera Cieślaka też miało wpływ na decyzję żużlowca z Australii.
Zobacz również: Speed Car Motor chciał Jasona Doyle'a
Poza tym, szefostwo Włókniarza może odtrąbić sukces, bo Jason Doyle był łakomym kąskiem na rynku transferowym. Zainteresowanie wyrażały kluby z Lublina, Rybnika, swego czasu również z Wrocławia. Tymczasem Australijczyk ekspresowo porozumiał się z Włókniarzem i dał znać reszcie, że jego przyszłość klubowa jest już wyjaśniona. Na razie jest to roczne wypożyczenie z Apatora Toruń.
Jako ciekawostkę dodajmy fakt, że w ostatnich sezonach Doyle jest kolejnym zawodnikiem, który zamienia Toruń na Częstochowę (wcześniej Adrian Miedziński i Paweł Przedpełski). Ponadto w tym oknie transferowym do drużyny Lwów dołączył jeszcze Rune Holta, który ostatnie dwa lata spędził w Grodzie Kopernika.
Czytaj także: Australijczycy we Włókniarzu nie zawodzą. Jason Doyle skazany na sukces
ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"