Żużel. Wiemy o co chodzi prezydentowi Leszna. Przy okrągłym stole ma być rozmowa o harmonogramie

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki, Łukasz Borowiak
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki, Łukasz Borowiak

Prezydent Leszna chce dyskusji z Ekstraligą Żużlową o zmianach w infrastrukturze stadionowej i okrągłego stołu. Władzom EŻ zachowanie prezydenta raczej się nie podoba. W ratuszu w Lesznie tłumaczą, że Łukasz Borowiak ma czyste intencje.

Łukasz Borowiak, prezydent Leszna napisał list do Ekstraligi Żużlowej. Korespondencja nie dotarła jeszcze do siedziby spółki zarządzającej rozgrywkami, ale pojawiła się w mediach. Mogliśmy przeczytać (więcej TUTAJ), że prezydent chce okrągłego stołu i rozmów o pomysłach licencyjnych wymuszających zmiany w infrastrukturze stadionowej. Wiadomo, że w każdym przypadku koszty realizacji pomysłów ponosi miasto.

Zawołanie do okrągłego stołu i rozmów raczej nie wywołało entuzjastycznej reakcji we władzach spółki zarządzającej rozgrywkami. Kto wie, czy słowa prezydenta nie zostały odebrane wręcz jako nawoływanie do zmiany władzy, która nie słucha samorządów i nie rozmawia z nimi o projektach, które muszą realizować kluby, ale za ich wykonanie płacą samorządy.

Czytaj także: Co się stanie, jeśli Unia Tarnów wygra ligę i powie "nie"

Popytaliśmy w ratuszu w Lesznie, o co tak naprawdę chodzi prezydentowi miasta, jakie są jego intencje. Co usłyszeliśmy? Na początek to, że prezydent Borowiak nie ma nic przeciwko dostosowaniu toru w Lesznie do wymogów licencyjnych. Obecnie przygotowuje się on do realizacji projektu - ochrona obiektu przed deszczem, co wymusza budowę odwodnienia liniowego, a później zakup plandeki.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej: Rocznie żużel kosztuje mnie milion złotych

Pisząc list, prezydent chciał jedynie zwrócić uwagę na to, by druga strona zaczęła traktować samorządy jak partnera. Jeśli samorząd ma płacić za pomysły wynoszące Ekstraligę na wysoki poziom, to władze ligi powinny usiąść do stołu z prezydentami miast i wspólnie ustalić harmonogram prac na najbliższe lata. Tak, by uwzględniał on roczny budżet miasta, ale i też wieloletnią prognozę finansową.

Kolejna sprawa to uwarunkowania polityczne sytuacja w mieście. Leszno z budżetem rzędu 500 milionów złotych, czyli nie tak wielkim, jak Lublin (ostatnio wydano tam 700 tysięcy złotych na odwodnienie liniowe), musi mieć wszystko zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach. Każdej inwestycji towarzyszy też wielka dyskusja na radzie miasta. To właśnie radni, a nie każdy z nich jest sympatykiem żużla, zagłosują za tym, czy w 2020 roku robić odwodnienie na Fogo Unii.

Z tego, co wiemy, prezydent Borowiak jest za, ale to nie wystarczy. Musi być większość w radzie. Prezydent najpewniej liczy na to, że harmonogram wypracowany po negocjacjach z Ekstraligą łatwiej będzie przeforsować na radzie.

Komentarze (16)
avatar
Piotr Biega
15.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Borowiak, chcemy stadionu z otwieranym dachem. 
avatar
sympatyk żu-żla
14.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
OKRĄGŁYCH STOŁÓW MAMY TERAZ DOŚĆ SPORO. Raczej można siedzieć przy prostokątnym stole.Władze ex ligi oraz pozostałe dwie powinny zawsze współpracować z prezydentami miast gdyż można choć jakich Czytaj całość
avatar
gmk38
14.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko nie okrągły stół
Zle sie to kojarzy z historii 
avatar
dkfranek
14.07.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Płacz w Lesznie jest żałosny. W Grudziądzu buduje się skład na jaki pozwala budżet. Modernizuje się stadion w miarę posiadanych środków, oraz buduje skład. W Grudziądzu nie ma wielkich pieniędz Czytaj całość
KACPER-U.L
14.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może o KSM porozmawiajmy który blokuje hybryda?:)O tych schodach które mają być na Smoku?:)To są palące tematy,a nie czyste intencje:)