Od roku 2021 wszystkie tory w PGE Ekstralidze mają posiadać odwodnienie liniowe. Jak wyliczono w Lesznie, koszt takiej modernizacji przekracza milion złotych. Prezydent Łukasz Borowiak, dbając o jak najlepsze wydatkowanie miejskich pieniędzy, jako pierwszy podniósł głos w tej sprawie i podaje w wątpliwość konieczność posiadania takiego systemu na ekstraligowych obiektach.
"Zdajemy sobie sprawę z wymogów nakładanych przez stacje telewizyjne transmitujące rozgrywki, jednak samorządy nie są beneficjentami umowy z telewizją, zaś wszelkie inwestycje finansowane są ze środków publicznych" - napisał Borowiak w liście do prezesa Ekstraligi Żużlowej Wojciecha Stępniewskiego.
Czytaj także: Lachbaum ma problem z wjazdem na Ukrainę
Na tym jednak działania Borowiaka się nie kończą. Prezydent Leszna, który od dawna kocha żużel, chce otwartej dyskusji na temat infrastruktury w PGE Ekstralidze. Jego pomysł zakłada zaproszenie do Leszna innych prezydentów ekstraligowych miast, a następnie zwołanie "okrągłego stołu", na którym można by omówić najbardziej palące problemy z kierownictwem ligi.
ZOBACZ WIDEO: Kibice grożą właścicielowi klubu. Szantażują go
"Trzeba rozmawiać i włączyć samorząd do dyskusji na temat tego sportu i infrastruktury sportowej. Wydajemy ogromne środki finansowe na ten sport" - uzasadnił swoje działania Borowiak.
- Bardzo ciekawa inicjatywa - ocenił z kolei Sławomir Kryjom, ekspert nSport+, który w przeszłości prowadził drużyny ligowe z Leszna i Torunia, a w tej chwili pracuje w MOSiR Leszno.
Czytaj także: Piotr Pawlicki z szansą na dwa skalpy
Dyskusja zapoczątkowana w czwartek przez Borowiaka z pewnością będzie mieć ciąg dalszy. Co najważniejsze, prezydent Leszna podjął temat na niemal dwa lata przed koniecznym posiadaniem odwodnienia liniowego w PGE Ekstralidze. Dlatego każda ze stron będzie mieć dość czasu, aby wysłuchać swoich racji i wypracować wspólne stanowisko na przyszłość.