Jordy Loftus jest jednym z młodych zawodników, którym w Australii wróży się wielką karierę. O tym, że drzemie w nim potencjał przekonał nas w Toruniu podczas Speedway Ekstraliga Camp. Pierwszego dnia zawodów w klasie 250cc wywalczył trzynaście punktów, z kolei nazajutrz dorzucił jedenaście oczek i w klasyfikacji generalnej został sklasyfikowany na piątym miejscu, a od drugiego stopnia podium dzieliło go jedno oczko.
Na żużlu ściga się także jego siostra - Anika.
Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: Kibice, którzy śledzą wyniki turniejów w Australii zapewne już kojarzą twoje nazwisko. Jednak chciałbym, abyś na początek opowiedział coś o sobie i przedstawił się tym fanom, którzy słyszą o tobie na przykład po raz pierwszy.
Jordy Loftus, młody reprezentant Australii, finalista SGP3: Mam piętnaście lat, ale niedługo będę obchodził szesnaste urodziny. Pochodzę z Gold Coast w stanie Queensland w Australii. Jazdę na motocyklach zacząłem w wieku czterech lat, a pierwsze wyścigi na torze do dirt tracku odbyłem jako siedmiolatek. W młodszych kategoriach miałem okazję spróbować swoich sił w motocrossie, wyścigach szosowych oraz Supermoto. Moja pasja do żużla zaczęła się w 2020 roku, gdy tata kupił mi motocykl żużlowy o pojemności 125 cm. Od tamtej chwili wiedziałem, że to sport dla mnie.
ZOBACZ WIDEO: Co za słowa znanego dziennikarza. Kibice Falubazu będą szczęśliwi!
Jakimi sukcesami możesz się pochwalić?
Miałem szczęście odnieść wiele sukcesów w swojej dotychczasowej karierze. Zdobyłem tytuły mistrza stanowego oraz stawałem na podium mistrzostw Australii zarówno w dirt tracku, jak i w żużlu. Posiadam także nagrody federacji motocyklowej Queensland dla najlepszego juniora i zawodnika roku. Moim największym osiągnięciem do tej pory jest reprezentowanie Australii w SGP3 w 2024 roku, w których zająłem 13. miejsce.
W ubiegłym roku pojawiłeś się w Polsce za sprawą Speedway Ekstraliga Camp. Jak wspominasz tamto wydarzenie i jak wiele pozwoliło ci się ono nauczyć?
Obóz Speedway Ekstraligi to jedno z moich najlepszych wspomnień z 2024 roku. Mam nadzieję, że w 2025 roku ponownie dostanę szansę, by doskonalić swoje umiejętności na motocyklu 500 cm. Najlepiej wspominam treningi z Robertem Kościechą na Motoarenie w Toruniu. Oprócz zajęć na torze i wykładów teoretycznych, miałem okazję poznać wielu nowych ludzi, a na koniec obozu zająłem 5. miejsce.
Czyli jesteś chętny, by ponownie przylecieć do Polski.
Zdecydowanie tak! Bardzo chciałbym trenować i ścigać się na kolejnych polskich torach.
Podobne wydarzenie odbyło się niedawno w Australii - FIM SGP Academy (więcej o tym TUTAJ). Jednym z nauczycieli był Max Fricke, którego pewnie obserwujesz na co dzień. Jakie towarzyszyło ci uczucie z faktu, że twoim jazdom przyglądały się z kolei takie legendy, jak Tony Rickardsson i Jason Crump?
To był dla mnie ogromny zaszczyt, że mogłem jeździć pod okiem Tony'ego Rickardssona i Jasona Crumpa. Oczywiście, trochę się denerwowałem, będąc w obecności takich żużlowych legend, ale robiłem wszystko, by pokazać swoje umiejętności. Starałem się uważnie słuchać ich rad i wprowadzać je w życie na torze.
Dla młodych zawodników w Australii, także dla ciebie, tacy zawodnicy, jak Crump, to taki wzór do naśladowania czy jednak ty i twoi koledzy spoglądacie bardziej na żużlowców, jak np. bracia Holderowie, Doyle, Fricke, Kurtz etc.?
Jason Crump to ikona australijskiego żużla, ale staram się śledzić również współczesnych zawodników rywalizujących w Grand Prix i na pozostałych arenach międzynarodowych. Moim idolem jest Max Fricke, z którym miałem okazję wyjść na tor podczas Grand Prix w Gorzowie.
Dużo ścigałeś się w turniejach organizowanych przez Darcy’ego Warda, który też mocno wspiera australijską młodzież. Możesz liczyć na jego pomoc i wsparcie w rozwoju swojej kariery?
Miałem możliwość uczestniczenia w wielu wydarzeniach organizowanych przez Darcy’ego Warda, ale główne wsparcie w mojej karierze zapewniają moi rodzice i sponsorzy.
Powoli zbliżasz się do tego wieku, który pozwoli ci na ściganie z seniorami. Myślisz już powoli o tym, by wkrótce udać się do Europy, choćby do Wielkiej Brytanii i tam się dalej rozwijać?
Tak, przeprowadzka do Europy to temat, który często pojawia się w rozmowach z moją rodziną. Mam też możliwość uzyskania podwójnego obywatelstwa w Wielkiej Brytanii, co może okazać się bardzo pomocne w dalszym rozwoju.
A wzbudzasz już jakieś zainteresowanie klubów z Wielkiej Brytanii lub Polski? Mam tutaj na myśli czy dostajesz wiadomości od menedżerów lub trenerów?
Wiem, że kilka klubów zwróciło na mnie uwagę i dostałem kilka wiadomości, ale żadna konkretna oferta jeszcze nie padła.
Kiedy rozmawiam z twoimi rodakami, to często mówią, że o ile samemu w Europie można sobie poradzić, tak najtrudniejsze są rozstania z rodziną. Uważasz, że ty byłbyś gotów na to, gdyby pojawiła się okazja do jazdy w Wielkiej Brytanii lub w Polsce?
Tak, mam krewnych w Wielkiej Brytanii i Europie, a także żużlowych przyjaciół w Polsce. Jestem podekscytowany przyszłymi możliwościami i przy wsparciu mojej rodziny będę dalej ciężko pracował, aby osiągnąć cel startów w Wielkiej Brytanii i Polsce.
W Australii jesteś uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych młodych zawodników. Co sądzisz o takich opiniach na swój temat i czy odczuwasz jakąś presję, że wielu kibiców interesuje się twoją karierą?
Jestem zaszczycony i wdzięczny, że ludzie postrzegają mnie w ten sposób. Poświęciłem się żużlowi na poziomie juniorskim i czekam na moment, kiedy będę mógł rywalizować jako senior.
Jakie cele wyznaczasz sobie na sezon 2025?
Planuję, by 2025 rok był rokiem intensywnych treningów, zdobywania doświadczenia na motocyklu 500 cm i jak najlepszego przygotowania się do przyszłych startów w Europie.
To na koniec powiedz - czy masz swoje ulubione drużyny w Europie, którym kibicujesz
Orlen Oil Motor Lublin zrobił na mnie ogromne wrażenie, gdy byłem w Europie. Widziałem też na żywo drużynę KS Apatora Toruń. Niestety, w Australii mamy bardzo ograniczony dostęp do transmisji żużlowych, więc trudno mi regularnie śledzić poszczególne drużyny.