Do finału turnieju gali Fame 24: Underground dotarł zawodnik, który pierwotnie nie miał wziąć w nim udziału. Alberto Simao zastąpiła Kamila "Taazy'ego" Mataczyńskiego i udowodnił, że była to dobra decyzja organizatorów.
Polski raper w efektowym stylu wygrał dwie pierwsze walki. Najpierw potrzebował 28 sekund, by jednym kopnięciem na wątrobę pokonać Krzysztofa "Malichę" Maliszewskiego. Za ciosem poszedł w starciu z Oskarem Wierzejskim.
Tym samym Simao zameldował się w finale turnieju, do którego dotarł też jego ostateczny rywal, czyli Gracjan Szadziński. To właśnie on w finałowej rywalizacji musiał uznać wyższość "Królewskich".
Teraz jednak starcie to zakończyło się już po 17 sekundach. Simao rozbił Szadzińskiego w głównej mierze za sprawą kopnięć na korpus, dzięki czemu ostatecznie wynik mógł być tylko i wyłącznie jeden.
Mimo że takiego zakończenia pojedynku nie spodziewał się praktycznie nikt, to ostatecznie każdy musiał zaakceptować to, co zrobił Simao. Ten naprawdę zasłużył jednak na wyróżnienie, bo w ciągu 83 sekund w klatce rozbił trzech rywali.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców