Wypalił plan Adama Krużyńskiego i Norberta Kościucha. Jego wejście do gry było impulsem

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch i Jason Doyle
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch i Jason Doyle

Adam Krużyński i Norbert Kościuch dogadali się przed meczem z truly.work Stal Gorzów, że ten drugi rozpocznie spotkanie od siódmego biegu. - Wydaje mi się, że jego wejście do gry było dla nas impulsem - mówi przewodniczący rady nadzorczej Get Well.

[tag=5621]

Norbert Kościuch[/tag] dołożył sporą cegiełkę do triumfu Get Well Toruń nad truly.work Stalą Gorzów (49:40). W piątkowym spotkaniu wywalczył siedem punktów. Ściganie rozpoczął od zainkasowania jednego punktu po rewelacyjnej walce z Bartoszem Zmarzlikiem. Następnie senior toruńskiego klubu wywalczył dwie trójki z rzędu.

Czytaj także: Żużel. Menedżer Speed Car Motoru wyjaśnia, dlaczego w 14. biegu nie puścił Mikkela Michelsena

- Na pewno potrzebowaliśmy impulsu. Wydaje mi się, że było nim także wejście do gry Norberta. W swoich dwóch pierwszych biegach pokazał olbrzymie serce. Umówiłem się z nim, że pojedzie w siódmym biegu. Jeżeli mi nie wierzycie, to możecie zapytać Norberta. Potrzebowaliśmy takiego meczu, by stał się on pełnoprawnym i ważnym członkiem tej drużyny. Mogę być z niego dumny. Wspólnie ze mną podjął decyzję, że nie wystartuje od pierwszego biegu. Myślę, że nie pomyliliśmy się - przyznaje Adam Krużyński.

Czym był podyktowany pomysł dotyczący rozpoczęcia zawodów przez Kościucha dopiero od siódmego wyścigu? - Patrzyliśmy z kim Norbert będzie jechał. W tym wyścigu miał juniora. Chcieliśmy, by miał szansę wygrać ten bieg i przełamał się psychicznie. Miał naprawdę bardzo mało startów. Szukał ich nawet w tym tygodniu. Pojechał do Rosji, by nie jeździć na swoim motocyklu, ale odjechać biegi. Później, w Szwecji, zdobył 8+4. Musieliśmy jednak spróbować zdobyć jakieś punkty na początku. Stąd decyzja, by wystartował w siódmym wyścigu - tłumaczy przewodniczący rady nadzorczej Get Well Toruń.

Od początku sezonu Kościuch rozczarowywał. Wokół zawodnika działo się i mówiło wiele. Reprezentant toruńskiego klubu ciężko pracował, by w końcu pojechać na takim poziomie, jak przeciwko truly.work Stali Gorzów. Jeżeli utrzyma formę na dłużej, to powinien otrzymywać kolejne szanse w Get Well. - Proszę mi wierzyć, że chcemy budować tę drużynę i osiągać z nią jak najlepsze wyniki. Jeżeli Norbert jedzie dobrze, to będzie startował - podsumowuje Adam Krużyński.
Czytaj także: PGE Ekstraliga. Falubaz - Włókniarz. Goście jak zranione zwierzę. Kolejny cios może dobić drużynę Cieślaka (zapowiedź)

ZOBACZ WIDEO Mistrzowie Polski nadal bez porażki. Zobacz skrót meczu Fogo Unia Leszno - Stelmet Falubaz Zielona Góra

 

Komentarze (42)
avatar
RECON_1
3.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy teraz chce się ogrzać w blasku wyniku haki zrobił kosciuch, a gdzie byli po meczu ze Sparta? 
avatar
Maciek Musiał
2.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie Rolnicki wam położył mecz ale zera liderów,a było ich chyba cztery 
avatar
Maciek Musiał
2.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie Rolnicki ło wam położył mecz ale zera liderów,a było ich chyba cztery 
avatar
sed18
2.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Teraz wszyscy przypisują sobie zasługi jak to odbudowali Kościucha, lepiej było by jak by się odnieśli do jego słów po meczu z Spartą. Ale wstyd mu przyznać rację lepiej go odbudowywać. Ciekawe Czytaj całość
Prorok
1.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Trzeba być naprawdę upośledzonym zespołem aby prowadzić z tymi cieniasami 10-cioma punktami i przegrać 9-cioma.Gorzów powinien otrzymać tytuł mistrzów frajerów wszechczasów.Nawet Zmarzlik kompl Czytaj całość