PSŻ ma kolejną perełkę. Bellego wpadł w oko Bajerskiemu już rok temu. Awans do SEC to dopiero początek

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Kolejarz - PSŻ. Na pierwszym planie David Bellego
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Kolejarz - PSŻ. Na pierwszym planie David Bellego

W tym tygodniu postanowiliśmy wyróżnić Davida Bellego, który w znakomitym stylu wjechał w sobotę na torze w węgierskim Nagyhalasz do cyklu SEC, natomiast w niedzielę znów był liderem PSŻ-u Poznań w starciu z Kolejarzem Rawicz.

Doceniliśmy Francuza i przyznaliśmy mu tytuł bohatera weekendu, ponieważ rzadko się zdarza, aby reprezentant drugiej ligi błysnął w zawodach naszpikowanych żużlowcami z PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ. Tylko on i Bjarne Pedersen bronili honoru polskiej najniższej klasy rozgrywkowej w SEC Challange. Z tym, że turniej zakończyli na dwóch biegunach. Duńczyk był ostatni, Bellego z kolei uplasował się tuż za plecami super szybkiego Grigorija Łaguty.

- Do Nagyhalasz jechaliśmy z Davidem po to, aby awansować i tego nie ukrywaliśmy. Cel mieliśmy jasny i jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się go osiągnąć - mówi trener polskiego klubu Bellego Tomasz Bajerski. Szkoleniowiec Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań udał się na Węgry razem ze swoim podopiecznym i pełnił w jego boksie funkcję doradczą.

CZYTAJ TAKŻE: SEC Challenge: Rakietowy Łaguta postraszył Przed ligą

Według Bajerskiego widok Francuza na szczycie klasyfikacji ważnego turnieju nie powinien dziwić, a podobne wyskoki będą się zdarzały coraz częściej i nie tylko za sprawą Bellego. - Francuski żużel idzie coraz odważniej do przodu i w takich kategoriach trzeba o nim mówić. Ten kraj nie dostarczył przecież w ostatnich sezonach tylko Davida. Świetnie radzi sobie Berge. Kilku następnych przebija się powoli do czołówki - zwraca uwagę.

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka dowcipnie o mistrzostwie Piasta Gliwice. "Cytując klasyka, to truskawka na torcie"

Sukces sukcesem, ale zaczynają się pojawiać pytania, czy Bellego nie podzieli losów Josefa Franca sprzed roku. On również dość nieoczekiwanie wywalczył przepustkę z SEC Challenge i w czterech turniejach uciułał zaledwie cztery punkty będąc najsłabszym uczestnikiem całego cyklu. - Myślę, że David sobie poradzi. Regularne starty w SEC nie będą dla niego progiem nie do przeskoczenia. Widząc jak profesjonalnie podchodzi do swoich obowiązków, jestem o niego spokojny i przekonany, że nie będzie żadnym dostarczycielem punktów. Sprzęt też ma a górnej półki. Zresztą pokazał na Węgrzech, że rywalizacja z zawodnikami z wyższych lig nie przysparza mu żadnych kłopotów - twierdzi trener PSŻ-u

Dzień po wielkim sukcesie u naszych bratanków, Bellego był ojcem kolejnego zwycięstwa ligowego PSŻ-u. 26-latek wywalczył 13 punktów i poprowadził gospodarzy do pewnego triumfu nad ekipą Stainer Unią Kolejarzem Rawicz.

Na szerokie wody w polskich ligach żużlowych Bellego wypłynął w sezonie 2017. O parafowanie umowy z obiecującym Francuzem pokusili się działacze KSM-u Krosno. Szybko okazało się, że trafili w dziesiątkę. Kolejnymi znakomitymi występami Bellego zrobił sobie świetną reklamę, a po Davida zgłosili się przedstawiciele z Poznania.

- Wpadł mi w oko, gdy przyjechał na ligę do Poznania z krośnieńskim klubem. Powiedziałem prezesowi, że chcę go tutaj mieć. Rozmowa była krótka, Arkadiusz Ładziński szybko załatwił ten transfer. Naszym wielkim atutem były względy logistyczne - wyjawia Bajerski.

Żużlowiec na co dzień mieszka w Anglii i ściga się w lidze brytyjskiej, a w Poznaniu dysponują lotniskiem i Bellego nie traci już sporej ilości czasu na wyczerpujące podróże i jazdę gdzieś wgłąb Polski, jak miało to miejsce w minionych latach. - Ląduje i jest praktycznie w domu. Dla własnego komfortu zorganizował sobie bazę w pobliżu, bo umiejscowił ją w Trzemesznie nieopodal Gniezna - dodaje trener.

CZYTAJ TAKŻE: Francuski żużel wychodzi z cienia. Stella może niedługo dołączyć do Bellego i Berge

Nie ulega wątpliwości, że zawodnik będzie chciał po tym sezonie zrobić kolejny krok do przodu w rozwijaniu swojej kariery. Pewnie chodzi mu po głowie pójście w ślady Frederika Jakobsen, który po świetnym roku w Poznaniu zmienił w listopadzie PSŻ na Car Gwarant Start Gniezno. W każdym razie zaplecze już ma zgromadzone w bliskiej odległości od pierwszej stolicy Polski

Sidła na Francuza zarzuci pewnie mnóstwo ośrodków. Nie zmienia to planów szefów PSŻ-u. Oni chcieliby zatrzymać u siebie Bellego i uznają to za jeden ze swoich priorytetów. Szanse zdecydowanie wzrosną, ale może okazać się też tak, że jedyną furtką będzie po prostu wywalczenie promocji poznanian do Nice 1 LŻ już teraz.  - Chcemy żeby David nadal ścigał się dla naszej drużyny, dlatego robimy wszystko, aby awansować. Wówczas będziemy mieli świetną kartę przetargową do rozmów - oznajmia Bajerski.

Źródło artykułu: