PGE Ekstraliga: Jacek Frątczak zapowiada zmianę koncepcji. Norbert Kościuch wiedział, na co się pisze

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle, Jacek Frątczak.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle, Jacek Frątczak.

- Norbert Kościuch wie, na co się pisał - mówi Jacek Frątczak. Menedżer Get Well Toruń uważa, że nie miał wyjścia i podczas meczu we Wrocławiu musiał szybko odstawić od składu swojego zawodnika, bo "był bardzo wolny".

Atmosfera w Get Well Toruń nie jest najlepsza. W niedzielę zespół prowadzony przez Jacka Frątczaka przegrał z Betard Spartą Wrocław 36:54. Po tym spotkaniu po raz kolejny toczy się dyskusja na temat startów w tej ekipie Norberta Kościucha, który został odstawiony na boczny tor po ledwie jednym wyścigu.

- Też bym chciał jeździć w większej liczbie biegów. Pytanie o to czemu jestem zastępowany powinno być kierowane do osoby, która podejmuje decyzje - mówił nam Kościuch (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Czytaj także: Suszarka Jacka Frątczaka we Wrocławiu 

Osobą odpowiedzialną za decyzje taktyczne i prowadzenie Get Wellu jest Jacek Frątczak. Menedżer torunian po spotkaniu we Wrocławiu zwołał ponad półgodzinną naradę w parku maszyn. Wzięli w niej udział jednak tylko zawodnicy zagraniczni i Rune Holta. Kościuch obserwował ją z odległości kilkunastu metrów, w swoim boksie.

ZOBACZ WIDEO Gospodarze wykorzystali brak Janowskiego. Zobacz skrót meczu truly.work Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław

- Z juniorami jest inna rozmowa i ją przeprowadził Karol Ząbik. Bo oni są w takim stanie psychicznym, że wymagają innego podejścia. Z kolei z zawodnikami zagranicznymi jest inna komunikacja - tłumaczył nam Frątczak powody, dla których nie rozmawiał z całą ekipą równocześnie.

Frątczak zapowiedział też konkretne ruchy względem Kościucha. - Z nim musimy porozmawiać osobno. On musi zrozumieć jedną rzecz, że ja nie mogę ulegać presji kibiców czy mediów. Bo tu nie ma czasu na eksperymenty. Zawodnik otrzymuje próbę toru, a na niej rozkręca mu się sprzęgło i mamy stracony wyjazd. A dostał próbę toru tylko dlatego, że nigdy wcześniej nie jeździł we Wrocławiu - dodał menedżer "Aniołów".

Kościuch w swojej pierwszej gonitwie zdobył punkt i bonus. Wydawać mogłoby się, że w tej sytuacji zasłużył na kolejny start. - Nie zrobił w tym biegu nic złego, ale nie miał startu. Pojawiła się za to szansa taktyczna - wyjaśnił Frątczak.

Menedżer Get Well nie spodziewał się, że jego drużyna już na początku spotkania będzie przegrywać tak wysoko, że w piątym wyścigu będzie mógł korzystać z rezerw taktycznych. Top przesądziło o losach Kościucha w tym meczu. Doświadczonego zawodnika zastąpił Chris Holder. - Mógł jechać Doyle, ale chciałem sobie zostawić największe strzelby na koniec. Poza tym Chris nie był wolny w swoim pierwszym starcie - wytłumaczył Frątczak.

- Nie byłem zachwycony jazdą Norberta w pierwszym wyścigu. On i Jamróg byli bardzo wolni. Później nie było już czasu na decyzje. Mecz zaczynał odjeżdżać, a Holta miał dobre starty. Trudno było go odsunąć, a w którymś momencie spotkania musiałem też uruchomić Jacka Holdera - dodawał opiekun torunian.

Wydaje się, że wydarzenia z Wrocławia przelały czarę goryczy i od kolejnego meczu Frątczak będzie desygnować Jacka Holdera do boju już od pierwszej gonitwy. Tak, aby nie dochodziło do jakichkolwiek spekulacji.

Czytaj także: Janowski pokazał we Wrocławiu, ile znaczy kapitan 

- Trzeba zmienić koncepcję, bo to jest bez sensu. Za długo czekaliśmy z wypuszczeniem Jacka. Jak z kolei w jednym z poprzednich spotkań dawałem mu szansę od początku, to było za szybko. Gdybym uruchomił go od pierwszego biegu, a byśmy przegrali, to znowu byłyby argumenty czemu ktoś inny nie dostał szansy. Tu nie ma miejsca na błędy. Wiem, że wszyscy będą mówić o Kościuchu, ale on wie na co będzie się pisał - podsumował Frątczak.

Komentarze (169)
avatar
Cz-waCKM
25.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
- Darcy popatrz sobie w lustro , tam parowo znajdziesz fraje.. 
avatar
speedway_Torun
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jacek Frątczak zapowiada zmianę koncepcji... po czym znika... ? 
avatar
Kowaloza
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mnie sytuacja cieszy :-). Jednak patrząc bezstronnie to Frątczak lepiej jakby się nie odzywał. Kościuch wolny jak szpadel ogrywa Jamroga, który odjechał najlepsze spotkanie w sezonie. Mega szyb Czytaj całość
avatar
SOBOTTA
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kościuch mógł być zastąpiony w swoim drugim starcie, okej, ale mógł potem jechać w swoim trzecim starcie. Byłby to bieg 8. A więc jechałby w biegu 1 i 8. Zbyt długa przerwa? Nieprawda. Numery 9 Czytaj całość
avatar
zulew
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Te wyjaśnienia nie dość, że nie przekonują, to nawet brzmią strasznie. Kontraktuje się klasowego zawodnika polskiego, aby nim pomiatać. Daje się nieustannie szanse zagranicznym, którzy nic cie Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści