PGE Ekstraliga. Drabik komentuje zderzenie z Kuberą. "Nie miałem szans na uniknięcie rywala"

Newspix / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Maksym Drabik, Sławomir Drabik
Newspix / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Maksym Drabik, Sławomir Drabik

Betard Sparta Wrocław w inauguracyjnej kolejce poległa w starciu z mistrzami Polski (40:50). Nieudany występ zaliczył między innymi Maksym Drabik, filar formacji młodzieżowej wrocławian.

Syn Sławomira Drabika nie zdołał wygrać indywidualnie żadnego wyścigu. Młodzieżowiec jednak nie załamuje rąk i stara się z optymizmem spoglądać w przyszłość. Już w najbliższą niedzielę wrocławianie staną przed szansą na zdobycie pierwszych punktów.  Na Stadionie Olimpijskim podejmą drużynę Stelmet Falubazu Zielona Góra.

- Ogólnie poszukaliśmy adekwatnych na ten tor przełożeń. Staraliśmy się z moim teamem jak mogliśmy - powiedział zaraz po meczu z Fogo Unią Maksym Drabik. - Myślę, że nie powinniśmy cofać się w przeszłość i nie skupiajmy się na samych negatywach. Trzeba znaleźć również jakieś pozytywy i wciągnąć odpowiednie wnioski, by nie powielać tych błędów, które miały miejsce tutaj. Koncentrujemy się już na przyszłości, przed nami sporo meczów - zapowiedział wicemistrz świata juniorów.

Czytaj także: Zera Kołodzieja mogą martwić. Żużlowiec wskazuje przyczynę gorszej dyspozycji

Wiele kontrowersji wzbudził drugi wyścig, w którym zmierzyli się młodzieżowcy obu drużyn. W rozpędzającego się po zewnętrznej Drabika uderzył Dominik Kubera. Atak ten na tyle wybił z rytmu młodego wrocławianina, że ten spadł na ostatnią pozycję. Co więcej, ucierpiał również motocykl żużlowca.

ZOBACZ WIDEO Czy polscy żużlowcy są traktowani po macoszemu?

- Myślę, że komentarz jest zbędny. Przednie koło mojego motocykla zostało zniszczone. Jechałem bez kilku szprych. Dalsza jazda nie była możliwa. Trzymałem swoją linię, jechałem swoim torem, a zawodnik, jadący po wewnętrznej, wysuwał się w moim kierunku. Nie miałem perspektyw na uniknięcie tego zdarzenia. Nie uważam, żebym popełnił jakikolwiek błąd - stwierdził Drabik.

Żużlowiec Betard Sparty podkreślał, że nie jest zawodnikiem, który ryzykuje zdrowie, by wymóc przerwanie wyścigu. - Jest to nie fair, że musimy, brzydko mówiąc "wpaść w poduchy" lub upaść na tor, żeby wyścig został przerwany - przyznał podopieczny Dariusza Śledzia.

Komentarze (7)
dzuljani
14.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zachowuje się jak inteligencja wiejska , z bardzo wysoka gada a z niska sra !!!!!! 
avatar
Z Poznań
14.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Drabik to straszna p...a. Najpierw konflikt z Ostafą, potem z resztą dziennikarzy, następnie konflikt z ojcem. Teraz żali się na Kuberę. To jest twardy sport w którym często dochodzi do kontakt Czytaj całość
avatar
Cz-waCKM
14.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
- Nie pierwszy to zgrzyt Kubera-Drabik i nie ostatni... - Taki sport , następnym razem może być odwrotnie... 
avatar
Andrev31
13.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Fatalne błędy sędziego ustawiły mecz. 
avatar
Janusz Gil
13.04.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Sędzia tego meczu zrobił dwa poważne błędy mające wpływ na wynik meczu, ciekawe czy spotka Go za to kara ?!