Kiedy Paweł Przedpełski opuszczał Get Well Toruń, wielu ekspertów podkreślało, że w nowym otoczeniu na pewno odżyje i wróci na właściwe tory. Nie, dlatego że Get Well był zły, ale z racji tego, że nowe wyzwanie zawsze dobrze na człowieka działa. Pierwsze treningi w forBET Włókniarzu Częstochowa zdają się to potwierdzać.
Przedpełski ma za sobą sesję z Matejem Zagarem. Słoweniec był bardzo szybki na treningu, więc trener Marek Cieślak powiedział do Pawła: teraz pojedziesz z nim, bo będziesz wiedział, w jakim miejscu jesteś.
Przedpełski, jeżdżąc z Zagarem, dzielnie dotrzymywał mu kroku, a przecież jego wiedza o torze nie jest tak duża, jak ta Słoweńca. Przedpełski dopiero odkrywa ścieżki na częstochowskim torze, szuka tych, które będą dla niego najlepsze. Podziw może budzić to, iż robi to z wielką gracją i prezentuje nienaganną technikę.
ZOBACZ WIDEO SEC na Stadionie Śląskim. Tak było w 2018 roku!
- Nie chciałbym chwalić dnia przed zachodem słońca, ale mogę przyznać, że teraz jestem z Pawła zadowolony - mówi nam trener Cieślak. - Technicznie wygląda dobrze, Zagarowi faktycznie potrafił dotrzymać kroku. To wszystko daje nam powody do optymizmu, ale poczekajmy z ocenami do ligi. Na pewno jest tak, że ja w Pawła wierzę, bo umie jeździć.
Czytaj także: W Motorze nie wiedzą, kiedy wróci Zengota, ale o transferach na razie nie myślą
Czytaj także: Testy Unii Leszno. Pawlicki odłożył jeden silnik na ligę
- Oczywiście liczę też na taki efekt nowości - dodaje Cieślak. - Zmiana środowiska jest ważna. Kiedyś Jason Crump powiedział mi, że dla zawodnika cztery lata w jednym miejscu to jest wieczność. Nowe otoczenie sprawia, że chcesz się pokazać. Jak ciągle jesteś tam, gdzie byłeś, to zaczynasz popadać w rutynę. Zresztą te uniwersalne prawdy dotyczą wszystkich - kwituje szkoleniowiec.
Spar Czytaj całość