Sezon 2021 okazał się dla Cellfast Wilków Krosno zaskakująco udany. Jako beniaminek na zapleczu PGE Ekstraligi najpierw dotarł do czterozespołowej fazy play-off, a tam przebrnął przez pierwszy etap, czyli półfinał. W nim oponentem podkarpackiego zespołu było Wybrzeże Gdańsk. Pierwsze starcie dwumeczu odbywało się na północy Polski.
Wcześniej, w rundzie zasadniczej, Wilki przegrały w Trójmieście dziesięcioma punktami (40:50), więc nie mogły być zbyt pewne swego przed tym, co może wydarzyć się podczas drugiej wizyty nad polskim morzem. Tymczasem spotkanie w ich wykonaniu było już lepsze i zakończyło się remisem (45:45). Natomiast po sześciu dniach ekipa z Krosna na własnym torze wygrała (55:35) i pojechała w finale ówczesnej 1. Ligi Żużlowej.
W trakcie zmagań na gdańskim torze warto było zawiesić oko na jeździe Andrzeja Lebiediewa. W siódmym biegu przy stanie 18:18, jadąc w parze z Aleksem Rydlewskim, mierzył się z silnym duetem miejscowych, który tworzyli Krystian Pieszczek i Rasmus Jensen. I to właśnie Wybrzeże zaraz po zwolnieniu taśmy objęło podwójne prowadzenie.
Co oczywiste, Łotysz nie chciał tak tego zostawiać i zaczął wprost szaleć na dystansie. Już na drugim łuku premierowego okrążenia objechał po zewnętrznej Jensena. Z kolei na prostej przeciwległej do startu drugiego po sprytnym manewrze wyprzedził Pieszczka. Ten od razu odpowiedział na wirażu, lecz Lebiediew pokazał, że nie z nim takie numery. Wychowanka Wybrzeża po chwili minął po raz drugi i potem nie dał się mu dogonić.
Zobacz pościg Lebiediewa za parą Wybrzeża w meczu w Gdańsku w 2021 roku:
ZOBACZ WIDEO Nowy pomysł PGE Ekstraligi. Szczera opinia Cegielskiego