Galewski pyta, Ogonowski odpowiada. Orzeł na kontrze. Brakuje lidera. Najważniejsze będzie ogarnięcie toru

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Hans Andersen w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Hans Andersen w kasku czerwonym

- Orzeł musi ogarnąć temat toru i wtedy jest szansa na play-off. W drużynie Lecha Kędziory brakuje jednak wyaźnego lidera - mówi Wojciech Ogonowski. - Za to formacja młodzieżowa wygląda lepiej niż w tym roku - odpowiada Jarosław Galewski.

Jarosław Galewski, WP SportoweFakty: W tym roku Orzeł Łódź miał walczyć o awans do PGE Ekstraligi, ale przez problemy ze stadionem nie wjechał nawet do czwórki. Jak będzie w przyszłym sezonie?
Wojciech Ogonowski, WP SportoweFakty: Może być lepiej, ale pod warunkiem, że ogarnięty zostanie temat toru. W tym roku Orzeł nie miał żadnego atutu. Zespół nie jest mega mocny, w moim odczuciu brakuje tam zdecydowanego lidera, ale ma potencjał na play-offy. A tam lubią się dziać różne rzeczy. Komuś deszcz przeszkodzi w przygotowaniu toru, ktoś zgubi formę i niespodzianka jest możliwa.

[b]

Galewski:[/b] Prezes mówi, że celem jest utrzymanie, a zawodnicy, że pierwsza czwórka. Co jest bardziej prawdopodobne? Czy jest ryzyko, że łodzianie będą musieli w ogóle martwić się o byt w pierwszej lidze?
Ogonowski: W zasadzie mógłbym odpowiedzieć podobnie jak na poprzednie pytanie. Wszystko zależy od tego, czy uporządkowany zostanie temat toru. Orzeł ma potencjał na play-offy, ale jeśli będzie gubił u siebie punkty, to może go czekać walka o utrzymanie. Wszystko dlatego, że 1. liga będzie naprawdę mocna i nie będzie outsidera, jakimi w ostatnich sezonach byli Polonia Bydgoszcz i Wanda Kraków. Myślę, że w 2019 roku różnica pomiędzy pierwszym a ostatnim zespołem po rundzie zasadniczej może być rekordowa niska. Orzeł to poukładany klub, z trenerem z najwyższej półki. Jeśli miałbym typować, który scenariusz jest bardziej prawdopodobny, to postawiłbym na ten, o którym mówią zawodnicy.

Galewski: Mówisz, że w drużynie brakuje ci wyraźnego lidera, ale przecież do zespołu dołączyli Tobiasz Musielak czy Rafał Okoniewski. Wydaje mi się, że któryś z nich jest w stanie zastąpić Norberta Kościucha. Pamiętaj również, że na nowym torze w Łodzi dobrze czuje się Rohan Tungate.
Ogonowski: Tungate to dobry zawodnik, z potencjałem na bycie znacznie lepszym, ale na razie strasznie nierówny. Zwłaszcza na wyjazdach. Okoniewski czy Musielak moim zdaniem nie mają tej zalety, którą miał Kościuch. Chodzi mi o regularność. Oczywiście, to dobrzy zawodnicy, ale nie postawiłbym przed sezonem na któregoś z nich pieniędzy, że będą co mecz "ładować" dwucyfrowy wynik.

Galewski: Z drugiej strony skład jest dość szeroki i chyba bardziej wyrównany. Moim zdaniem ciekawiej wygląda przede wszystkim formacja juniorska. W tym roku był w niej tak naprawdę tylko Jakub Miśkowiak. Teraz seniorzy mogą mieć większe wsparcie.
Ogonowski: Plusem jest to, że choć nie ma Kościucha, to formacja krajowa tak naprawdę nie wygląda gorzej. Kościuch nie miał większego wsparcia w Robercie Miśkowiaku czy Joshu Grajczonku. Teraz jest trzech naprawdę solidnych Polaków, a do tego jeszcze Marcin Jędrzejewski w odwodzie. W sumie podobnie było z młodzieżowcami. Był Kuba Miśkowiak, a drugi junior jedynie dojeżdżał do mety. Teraz jest grupa wyrównanych zawodników, choć żaden z nich nie gwarantuje takich punktów jak Miśkowiak. Tak sobie myślę, że Andersen, Jeleniewski, Musielak, Okoniewski, Tungate, Kiełbasa i Pióro lub Wawrzyniak - to może być żelazne zestawienie Orła.

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje

Galewski: Myślisz, że Orzeł pojedzie trójką polskich seniorów? W kadrze jest również Rory Schlein i zastanawiam się, na co będzie go stać. Ten transfer to dla mnie dość duże zaskoczenie.
Ogonowski: Myślę, że Schlein to w tej chwili materiał na solidnego rezerwowego. On najlepsze lata ma już za sobą, swoje zrobiły też kontuzje. Jeździ w dwóch ligach brytyjskich i to mu chyba wystarcza. Lech Kędziora będzie miał Polaków pod ręką, co jest ważne w kwestii treningów i zbudowania atutu toru, więc myślę, że Schlein wskoczy do składu, jeśli ktoś dozna kontuzji lub będzie zupełnie bez formy.

Galewski: Jednak Schlein ma za sobą całkiem niezły sezon, a Daniel Jeleniewski jest po poważnej kontuzji. Sam mówi, że był to najgorszy uraz w jego żużlowym życiu. Nie wykluczałbym rotacji w składzie. Najsłabszy w danym meczu może odpadać, a kolejny dostawać szansę.
Ogonowski: Liga brytyjska to zupełnie inny świat. Schlein owszem, jeździł dobrze, ale przede wszystkim w pierwszej części sezonu, kiedy miał łatwiejszy numer startowy. Druga część rozgrywek była już słabsza. Mam wrażenie, że to już taki trochę zawodnik "wypalony", o czym świadczy fakt, że skupił się na startach w Anglii. Dlatego widzę go raczej jako rezerwowego. Nie sądzę, aby Lech Kędziora postawił na system rotacji. Jeśli chodzi o Jeleniewskiego, to jestem o niego raczej spokojny. To doświadczony zawodnik, w dodatku w Polsce jest teraz trend na przygotowywanie bezpiecznych torów. Myślę, że sobie poradzi.

Galewski: Skoro widzisz tyle atutów Orła i sądzisz, że załapią się do pierwszej czwórki, to muszę też zapytać, kogo z niej łodzianie twoim zdaniem wyrzucą?
Ogonowski: Dobre pytanie. Oficjalnie wciąż nie wiadomo, kiedy otwarte zostanie okienko transferowe, ale myślę, że nie na tyle późno, żeby Grigorij Łaguta nie zdążył pomóc ROW-owi z awansem do play-offów. Z wytypowaniem pozostałych mam problem, bo tak jak już wspomniałem, 1. liga już dawno nie była tak wyrównana. Nie ma żadnego outsidera, a jednorazowa strata punktów może być bardzo kosztowna.

Źródło artykułu: