ROW - Motor: Drugie dno w sprawie Jeleniewskiego? Mrozek człowiekiem wielkiej wiary (taktyka)

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Daniel Jeleniewski w barwach Speed Car Motoru Lublin w 2018 roku
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Daniel Jeleniewski w barwach Speed Car Motoru Lublin w 2018 roku

To będzie prawdziwa bitwa o PGE Ekstraligę. ROW jedzie z Motorem. Do meczu jeszcze sporo czasu, a dyskusji nie brakuje. W składzie gości znowu nie ma Daniela Jeleniewskiego, a gospodarze odważnie ustawili Daniela Bewley'a.

Analizę taktyczną meczu ROW Rybnik - Speed Car Motor Lublin przeprowadził Jacek Gajewski, były menedżer Get Well Toruń.

***

Przypuszczalne składy:

ROW Rybnik: 9. Daniel Bewley, 10. Andrzej Lebiediew, 11. Troy Batchelor, 12. Mateusz Szczepaniak, 13. Kacper Woryna, 14. Robert Chmiel, 15. Lars Skupień.

Speed Car Motor Lublin: 1. Dawid Lampart, 2. Paweł Miesiąc, 3. Sam Masters, 4. Robert Lambert, 5. Andreas Jonsson, 6. Wiktor Lampart, 7. Oskar Bober.

- Jeśli chodzi o gości, to w oczy od razu rzuca się brak Jeleniewskiego - komentuje Jacek Gajewski. - Średnią biegopunktową ma przyzwoitą. Wygląda to lepiej niż w przypadku Mastersa czy Dawida Lamparta. Nie znam powodów, nie wiem, czy doszło do jakiegoś spięcia, ale mam wrażenie, że nie chodzi tu o kwestie sportowe. Działacze i trener Dariusz Śledź muszą kierować się czymś innym - zastanawia się Gajewski.

Były menedżer Get Well Toruń twierdzi, że najwięcej będzie zależeć od Pawła Miesiąca i Sama Mastersa. - Zastanawiające jest dla mnie ustawienie pierwszych dwóch par. Drugi duet, w którym jadą Masters i Lambert jest zdecydowanie silniejszy. Trochę brakuje mi tu równowagi. Może to jednak wypali, bo były już mecze, w których Dawid Lampart radził sobie z jedynką, która na wyjazdach nie jest łatwym numerem - podkreśla Gajewski.

Ciekawy układ par będziemy mieć w czwartej serii. Paweł Miesiąc pojedzie z Samem Mastersem, a Robert Lambert z Andreasem Jonssonem. - Znowu bez równowagi i znowu coś kosztem czegoś. Pierwszy duet bardzo ryzykowny, a drugi bardzo mocny i to tuż przed biegami nominowanymi. Jestem ciekaw, czy gościom się to zrównoważy. Na ich miejscu bym drugą parę rozbił - tłumaczy Gajewski.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowa

Wątpliwości nie budzi natomiast ustawienie Andreasa Jonssona pod numerem 5. - Ten schemat im się już sprawdził i ma jeden wielki plus. W takiej sytuacji nie trzeba czekać z rezerwą taktyczną. Szweda można użyć w zasadzie w każdej chwili. To wielki komfort. W tym przypadku nic bym nie ruszał. W ogóle nie dziwię się lublinianom, bo dzięki temu mają duże pole manewru. Obrona bonusu łatwa nie będzie, więc trzeba umieć sobie stworzyć możliwości taktyczne - przekonuje nasz ekspert.

Jeśli chodzi o ROW, to najważniejszą informacją jest powrót do składu Daniela Bewley'a, który zajmie miejsce Andrieja Karpowa. Młody zawodnik został ustawiony pod numerem 9, więc będzie prowadzącym parę. - Podoba mi się, że rybniczanie stawiają na tego chłopaka w takim meczu. Widać, że chcą go budować - twierdzi Gajewski.

- Swoją drogą ludzie w Rybniku muszą bardzo w niego wierzyć i być przekonani co do jego możliwości. Dostał odpowiedzialny numer. W czwartej serii pojedzie z Mateuszem Szczepaniakiem. To będzie ważny bieg dla ROW-u, bo po drugiej stronie będzie para Lambert - Jonsson. Wyścig trzynasty jest bardzo ważny. Jeśli spotkanie będzie zacięte, to przegrana przed biegami nominowanymi powoduje, że wkradają się nerwy. Bewley stanie przed odpowiedzialnym zadaniem. Zobaczymy, czy ROW słusznie obdarzył go takim zaufaniem - podsumowuje Gajewski.

Źródło artykułu: