Sytuacja pilskiego zespołu jest nie do pozazdroszczenia. Euro Finannce Polonia zajmuje z dwoma punktami ostatnie miejsce w tabeli Nice 1. Ligi. Ostatnio przegrała w Krakowie 43:47. Wydaje się, że roszady kadrowe są nieuniknione. O tym, by sprawdzić zawodników, którzy do tej pory szans nie dostawali, mówi wprost prezes Tomasz Soter. Wśród kandydatów, by pojechać w najbliższym meczu, jest młody Paweł Łaguta.
- Przeprowadziłem rozmowy z menadżerem i nakazałem ponowne przeanalizowanie naszych możliwości, czyli sprawdzenie także takich zawodników jak Łaguta czy Harris - wyjaśnia Soter. - Do tego do bólu musi trenować Adrian Cyfer. Nie pojechał w jednym meczu, ale to nie znaczy, że jest odsunięty od składu, a wręcz przeciwnie - bardzo na niego liczymy i wierzymy w jego skuteczny powrót - dodaje.
Soter podkreśla, że w klubie panuje pełna mobilizacja przed najbliższym meczem z łodzianami. Orzeł przyjedzie do Piły 18 maja. - Musimy więcej trenować. W piątek zaczynamy, a później nie po jednym, ale po dwa dni treningów przed Orłem. To po pierwsze pozwoli na lepsze poznanie toru, a po drugie pozwoli wyłonić najmocniejszy skład - mówi.
Pilanie mają przy tym nadzieję, że po ostatnich wynikach od zespołu nie odwrócą się kibice. Sytuacja jest trudna, ale nie tragiczna. - Musimy skupić się na tym na co mamy wpływ, czyli wybór najlepszego składu i intensywne przygotowania. Po porażce w Krakowie nastroje były fatalne, ale czasu nie cofniemy i trzeba pracować na 200 procent. Na treningach pokazać zaangażowanie, a na meczu mobilizację, walkę, ambicję do ostatniego metra. To jest sportowa złość, która jest w zawodnikach i wiem, że będą walczyć do ostatniego okrążenia ostatniego biegu. Kibiców mogę tylko prosić o to, by przyszli na stadion i przekonali się, że to nie są puste słowa, ale tak właśnie z zębem się zaprezentujemy - kwituje prezes klubu.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu