Podpisanie kontraktu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz nie było dobrym posunięciem młodego żużlowca. W zeszłym roku Patryk Fajfer wystąpił w zaledwie kilku turniejach, co na pewno nie wpłynęło korzystnie na jego rozwój. - To była zła decyzja, ale ja sam jej nie podjąłem. Teraz żałuję, że posłuchałem osób, które mi tak radziły - przyznał w trakcie rozmowy z naszym portalem.
Po nieudanej przygodzie w PGE Ekstralidze, Fajfer postanowił przenieść się do GTM Startu Gniezno, w którym pełni funkcję podstawowego juniora. W jego jeździe widać progres. Obecnie prezentuje się dużo lepiej niż na początku rozgrywek. Widać, że procentują liczne treningi i częste starty nie tylko w spotkaniach ligowych, ale też zmaganiach młodzieżowych.
Mimo tego, że teraz czerwono-czarnych czekają najważniejsze mecze, przedstawiciele klubu z Grodu Lecha nie wywierają na zawodnikach presji. Zdaniem Fajfera, to jest klucz do sukcesu. - Atmosfera w naszym klubie jest zawsze taka sama. Nikt nie wywiera presji na wynik. Dzięki temu są takie wyniki, jakie są - dodał młodzieżowiec.
Warto podkreślić, że Patryk Fajfer może liczyć na wsparcie ze strony swojego aktualnego klubu. Dla przykładu - w trakcie środowej rundy Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów startował na klubowym silniku. Junior nie krył zadowolenia z otrzymanej pomocy. Młody żużlowiec odwdzięczył się włodarzom GTM Startu dobrym wynikiem - w czterech startach zapisał przy swoim nazwisku 10 punktów.
Jeżeli chodzi o rozgrywki ligowe, to Fajfer coraz lepiej radzi sobie szczególnie na domowej nawierzchni. Obecnie jest jednym ze skuteczniejszych juniorów w najniższej klasie rozgrywkowej. Jego średnia biegopunktowa na torze w Gnieźnie wynosi 1,546. Słabiej prezentują się wyjazdowe statystyki, co świadczy o tym, że czeka go jeszcze sporo pracy.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)
Dobrze, że jest zadowolony z siebie i z sytuacji. Start ma szansę na awans.