Od 6 do 12 marca grudziądzanie będą mogli trenować na torze w Wittstocku. W przypadku złych warunków pogodowych pojadą do Chorwacji. - Będziemy czekali na sygnał z Niemiec, że możemy przyjeżdżać. Kiedy to dokładnie nastąpi, jeszcze nie wiemy, ale pogoda powinna być tam lepsza niż w Polsce - zaznacza trener Robert Kempiński.
Grudziądzanie zdecydowali się na ten wyjazd, bo nie mają zaufania do warunków w naszym kraju. - Mrozy już minęły, ale na razie nieustannie pada i nie mamy żadnej gwarancji, że będą warunki do treningów na domowym torze. Gdybyśmy nie pojechali do Niemiec, to mogłoby się okazać, że zostaniemy na lodzie i do pierwszych sparingów z Fogo Unią podejdziemy bez treningów. A tak, dzięki wyjazdowi, takiego ryzyka nie będzie. Jeśli pogoda na to pozwoli, to pierwsze jazdy na grudziądzkim torze odbędą się po 15 marca, gdy wrócimy już do kraju - dodaje trener MRGARDEN GKM-u.
Kempiński wyjaśnia, że prace przy grudziądzkim torze będą prowadzone według ustalonego harmonogramu, dokładnie tak samo jak w latach ubiegłych. - Wszystko zostaje po staremu i żadnej nawierzchni dosypywać nie będziemy. Główne prace, jakie są przed nami dotyczą montażu nowej bandy. Ta dotychczasowa traci w marcu homologację, więc od razu założymy nową. Prawdopodobnie zrobimy to na początku nowego miesiąca, by po naszym powrocie z Niemiec wszystko już było gotowe - zaznacza szkoleniowiec.
Pierwsze sparingi GKM-u odbędą się w weekend 25-26 marca. Drużyna Kempiskiego spotka się wówczas z Fogo Unią Leszno.
ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem