Orzeł połączy się z Włókniarzem?!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Czy łódzcy politycy dotrzymają obietnicy i w Łodzi powstanie nowy stadion? Jeśli nie, Witold Skrzydlewski rozważa nietypowe rozwiązanie.

W Łodzi panuje napięta atmosfera wokół stadionu. Orzeł, chcąc walczyć za kilka lat w Ekstralidze, potrzebuje odpowiedniego obiektu. Obecny stadion nie spełnia warunków, by rywalizować w najwyższej klasie rozgrywek w Polsce. Łódzcy politycy obiecali, że do 2017 roku powstanie nowy obiekt. Czy ta obietnica zostanie dotrzymana? - Nie wyobrażam sobie, by ktoś poważny, kto ma być wzorem dla innych, może coś obiecać, a później danego słowa nie dotrzymać. Moja rodzina prowadzi interesy od przedwojennych czasów. Nie mamy żadnych umów, nie potrzebujemy papierów, dla nas umowa ustna jest równie ważna jak pisemna. Najmniej pretensji mam do pani prezydent Hanny Zdanowskiej. Dzisiaj sportem w mieście zarządza wiceprezydent Tomasz Trela. Wziął łódzki sportowy ogródek. Mamy zapisy jego wypowiedzi. Mówił pan wiceprezydent, że stadion żużlowy dla Łodzi musi powstać - powiedział Witold Skrzydlewski w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim. [ad=rectangle] Główny sponsor Orła uważa, że władzom Łodzi nie zależy na czarnym sporcie w mieście. W tym wypadku Skrzydlewski rozważa możliwość połączenia Orła z Włókniarzem Częstochowa. - Uważam, że w przypadku, gdy sympatycy sportu żużlowego w Łodzi zostają oszukiwani przez miasto, taką propozycję należy rozpatrzyć bardzo poważnie. Władze Łodzi do tej pory nie zrobiły nic, by utrzymać żużlowy sport w Łodzi. Gdyby doszło do porozumienia klubów, dwa pierwsze mecze Orzeł Łódź pojedzie w Częstochowie pod swoją nazwą, ale dwa mecze później - zgodnie z regulaminem - zmieni nazwę na Włókniarz. W nazwie będzie miał też oczywiście miasto, czyli Częstochowa, a nie Łódź - dodał Skrzydlewski.

źródło: Dziennik Łódzki

Źródło artykułu: