Manewr taktyczny czy przypadek? Ernest Koza: Nie wjechałem specjalnie w taśmę

Przetrzebiona przez kontuzje Grupa Azoty Unia Tarnów zremisowała w sobotni wieczór ze Spar Falubazem Zielona Góra. Kluczem była m.in. dobra postawa w początkowej fazie meczu Ernesta Kozy.

W tym artykule dowiesz się o:

Interesująco z udziałem juniora Jaskółek było zwłaszcza przy okazji trzynastego biegu. Wtedy to Koza dość szybko dotknął taśmy, a osamotniony Damian Dąbrowski uległ parze gości, dzięki czemu trener Jaskółek mógł w przedostatniej i ostatniej gonitwie desygnować do boju najlepszy duet jaki miał do dyspozycji. Janusz Kołodziej i Artiom Łaguta najpierw z rezerwy taktycznej doszli przyjezdnych na dwa oczka, by później jeszcze poprawić rezultat końcowy na 45:45. - Nic nie było specjalnie, zapewniam. Trochę się zdenerwowałem, bo zobaczyłem zielone światło, puściłem sprzęgło i wjechałem w taśmę. Nie wiem czemu. Po prostu miałem taki odruch. Wyszło jako wyszło i tyle - uciął.
[ad=rectangle]
- Nie wiem czy bym wygrał, czy przyjechał na innej pozycji. Teraz możemy gdybać. Mimo mojego wykluczenia faktycznie potoczyło się jednak wszystko bardzo korzystnie i jesteśmy szczęśliwi z tego rezultatu - dodał.

Po znakomitym początku, potem 20-latkowi przytrafił się gorszy okres, w którym przez trzy wyścigi nie potrafił skutecznie zawalczyć z przeciwnikami. - Później zmieniłem motocykl, a próbowałem jeszcze tego, który zepsuł mi się w Gorzowie. To była moja najlepsza jednostka napędowa. Wszystko w niej jest nowe i teraz nie możemy z nią dojść do ładu - tłumaczył.

Już za tydzień pierwsze starcie w półfinale. Rywalem ekipy z Małopolski będzie na stadionie im. A. Smoczyka Fogo Unia Leszno. Po batalii z Myszkami Miki wydaje się, że to Ernest aniżeli Mateusz Borowicz jest bliżej pozostania w składzie na to spotkanie. Kto by jednak nie wystąpił w tym meczu podjęcie rękawicy z tamtejszymi młodzieżowcami będzie piekielnie trudne. - Tam są najlepsi juniorzy w Polsce. To będzie mega ciężkie spotkanie, ale jedziemy tam oczywiście z myślą o zwycięstwie. Chciałbym się pokazać z dobrej strony - podkreślił z nadzieją.
[event_poll=25247]

Komentarze (64)
avatar
kompozytor
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Cieślak ten kombinator spod ciemnej gwaiazdy zabija poski zużel.
Takich udzi jak on powinno sie trzymac od żuzla jak najdalej lub w pierdlu. 
avatar
ChiroChito
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do czasu upłynięcia 2 minut może dotykać taśmy ile chce. Startu sędzia nie puścił, a o ile pamiętam za zegarze było jeszcze ponad 10sekund, tyle że Koza dotknął i zawrócił, więc się pod taśmą n Czytaj całość
avatar
MoSeS
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a ja mysle, ze m,oze naprawde nie zrobił tej tasmy celowo, ale zdenerwował sie, bo wiedział,ze bieg musza przegrac. Jakby nie chciał jechac to by został wykluczony za 2 minuty 
avatar
sympatyk żu-żla
7.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Patrząc na start Kozy oraz światła zielonego na starcie i do tchnięcie się taśmy wykluczenie przez sędziego było nie słuszne. 
Jakub81
7.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ct- ty słoneczniku japa tam.