Sezon 2024 nie potoczył się po myśli Polonii Piła. Oczekiwania były naprawdę duże, a skończyło się zaledwie na półfinale Krajowej Ligi Żużlowej i to wyraźnie przegranym z Autona Unią Tarnów. Nic dziwnego, że większość kibiców była zawiedziona wynikiem sportowym. Do tego doszły również problemy finansowe, które były spowodowane rozgrywaniem domowych spotkań w Bydgoszczy. Co miało też duży wpływ na zdecydowanie mniejszy atut własnego toru.
Efekt był taki, że Polonia odjechała przeciętny sezon, a przy okazji musiała sobie poradzić z dość pokaźną dziurą w budżecie, o której pisaliśmy TUTAJ. Prezesi klubu mają jednak nadzieję, że dzięki wsparciu sponsorów szybko uda się wyjść z tego małego kryzysu finansowego i pokusić się o awans do Metalkas 2. Ekstraligi, a przynajmniej o niego powalczyć.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
- Boli nas jeszcze ubiegły sezon, który był dla nas bardzo ciężki, jeżeli chodzi o finanse. Jednak robimy wszystko, by ten sezon był dużo lepszy. Budujemy ciekawe oferty dla sponsorów, partnerów by każdy mógł znaleźć ciekawą propozycję dla siebie i mógł być częścią naszej żużlowej rodziny. Oczywiście zabiegamy o sponsora strategicznego, tytularnego i każdego innego. Co nas bardzo cieszy, większość dotychczasowych partnerów zostaje z nami na kolejny sezon, bardzo im za to dziękujemy - stwierdził prezes Polonii Dariusz Pućka w wywiadzie dla Tętna Regionu.
Od lipca na stadionie przy ulicy Bydgoskiej odbywał się remont. Z tego powodu Polonia domowe spotkania jeździła w Bydgoszczy. Po przebudowie obiekt ma odzyskać stary blask i być przyjazny dla kibiców. Dzięki oświetleniu będzie można również rozgrywać zawody o późniejszych porach, co będzie dodatkowym smaczkiem dla fanów, który przyciągnie ich na trybuny.
- Trochę tych nowości już widać jak nowe oświetlenie, przy którym chcemy jeździć i przypomnieć klimat meczów z dawnych lat, bo każde widowisko tym bardziej żużlowe zdecydowanie lepiej „smakuje” w takim wydaniu. Mamy już nowe, numerowane trybuny w barwach klubowych, będą też kołowrotki przy wejściu na stadion. Co nas cieszy to fakt, że nasze mecze odbędą się w niedzielę, czyli wracamy do tego tradycyjnego dnia. Dzięki temu kibicom będzie łatwiej zaplanować przybycie na mecze i z pewnością zwiększy się frekwencja, więc lepiej kupić karnet i mieć miejsce siedzące niż mecz oglądać na stojąco - skomentował Dariusz Pućka.
Pierwszym sprawdzianem w lidze dla Polonii będzie starcie z Optibet Lokomotivem Daugavpils. To właśnie na Łotwie pilanie zainaugurują sezon. Działacze upatrują jednak szansę na punkty w tym starciu, twierdząc, że to dobry terminarz. Kluczowa może okazać się postawa pilskiej starszczyzny - Tomasza Gapińskiego i Norberta Kościucha oraz młodszych zawodników jak na przykład Jonas Seifert-Salk.
- Uważam, że jest to jeden z najlepszych dla nas terminarzy, dlatego że zaczynamy wyjazdem do Daugavpils. Wiemy, że tam wiosna przychodzi trochę później niż u nas, więc cieszymy się, że ten tor nie będzie taki standardowy, jak u nich bywa, czyli betonowy, a to daje na wyrównany mecz z nimi. Oczywiście jedziemy po zwycięstwo, ale mamy świadomość, że to będzie trudny teren do zdobycia - dodał w rozmowie z Tętnem Regionu, Dariusz Słowiński.
Zanim jednak 13 kwietnia Polonia powalczy o punkty z Lokomotivem, czekają ją trzy sparingi z rywalami z Metalkas 2. Ekstraligi. Pierwszy już 23 marca z Arged Malesą Ostrów.