Krystyna Kloc o zmianach w Regulaminie Finansowym i DMP

W czwartek odbędzie się konferencja prasowa z udziałem prezesów Enea Ekstraligi poświęcona Regulaminowi Finansowemu. Już dzisiaj wiemy jednak, jakie są wrocławskie "za" i "przeciw" Regulaminowi.

W czwartek w Warszawie odbędzie się konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli klubów Speedway Ekstraligi na temat Regulaminu Finansowego i Regulaminu DMP. Już teraz głos w tej sprawie postanowiła zabrać jednak prokurent Betardu Sparty Wrocław, Krystyna Kloc. Dlaczego dopiero teraz zdecydowała się na rozmowę w tej sprawie? - Nie rozmawiałam do tej pory z mediami, bo uważałam, że trzeba w pierwszej kolejności zakończyć proces omawiania propozycji komisji, która pracowała nad projektem. Również między innymi dlatego, aby nie tworzyć medialnego chaosu. Jak wiemy, nad projektem regulaminu finansowego i projektem zmian regulaminu DMP pracowała trzyosobowa komisja, która została powołana na walnym zgromadzeniu. Do komisji weszli przedstawiciele trzech klubów. Trzeba podkreślić, że komisja pracowała w sposób niezależny i przedstawiciele tych trzech klubów nie konsultowali poszczególnych zapisów regulaminowych z pozostałymi klubami. Materiałów nie otrzymywaliśmy również w trakcie przygotowywania projektów regulaminów. Z materiałami zapoznaliśmy się na krótko przed walnym zgromadzeniem i dlatego nie mieliśmy ani możliwości odniesienia się do tych propozycji, ani podyskutowania na ten temat. Na walnym zgromadzeniu, chcąc uszanować pracę tych osób, przegłosowaliśmy wprowadzenie regulaminu finansowego z tym jednak zastrzeżeniem, że uwagi, które kluby będą miały do poszczególnych propozycji, będą w czasie tygodnia napływały do Speedway Ekstraligi. Na ich podstawie będą powstawały korekty w postaci nowych uchwał, które będą zmieniały zapisy regulaminu. Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że nie chciałam wypowiadać się do momentu, aż prace nad regulaminami nie zostaną zakończone. Postanowiłam jednak zabrać głos, bo rozpętała się burza medialna. Jak wiadomo, zawodnikom nie podoba się projekt regulaminu. Również media rozpoczęły dyskusję na temat zasadności poszczególnych zapisów. Także prezesi zaczęli wypowiadać się oficjalnie na ten temat. Dlatego właśnie uznałam, że nadszedł czas, aby przedstawić stanowisko Wrocławia w tej sprawie - powiedziała dla SportoweFakty.pl Krystyna Kloc.

Jakie zapisy Regulaminu Finansowego są popierane przez wrocławski ośrodek? - Przede wszystkim cieszę się, że rozpoczynamy rozmowę na temat budżetów realnych. Co to są budżety realne? To nie są budżety na poziomie dwóch, trzech czy pięciu milionów złotych. To są takie budżety, które kluby są w stanie wygenerować z działalności spółek akcyjnych, które są powołane do prowadzenia rozgrywek Speedway Ekstraligi, nie uwzględniając tak zwanych strzałów w postaci spółek skarbu państwa, które dzisiaj są, a jutro ich nie ma. Trzeba to wszystko urealnić. Co to oznacza? Na budżet klubu składają się tak zwane cztery nogi. Po pierwsze mieliśmy zweryfikować swoje przychody z meczów i pomnożyć je razy liczbę spotkań rozgrywanych na swoim stadionie. Druga noga to określenie, jakie generujemy przychody od sponsorów. Mieliśmy sobie określić, ile te dwie nogi generują nam przychodu. I nagle się okazuje, że te dwie nogi są bardzo porównywalne w przypadku poszczególnych klubów. Bo na przykład Wrocław ma zapewnione mniejsze wpływy z biletów ze względu na frekwencję, ale mamy za to więcej wpływu od sponsorów. Trzecia noga budżetu to określenie wpływów od sponsora tytularnego i wreszcie czwarta to określenie wpływów ze Speedway Ekstraligi z tytułu praw telewizyjnych. Te cztery nogi stanowią o stabilności klubów ekstraligowych. Jeżeli któraś noga się chwieje, to musi być zastąpiona wpływami z innej nogi. Cieszymy się, że są pieniądze od Speedway Ekstraligi, bo były lata, kiedy dokładaliśmy do tego interesu, jednak problemem jest to, że nadal te wpływy nie są takie, jakie być powinny. Na każdą nogę powinno przypadać teoretycznie 25 procent, a tak w tej chwili nie jest. Dzisiaj bardzo mocno powinniśmy pracować nad tworem, jakim są rozgrywki o DMP. Patrzeć na to, aby ten produkt był atrakcyjny dla sponsorów, dla telewizji. Pomysły powinny być różne i powinny płynąć zarówno od klubów, jak i doradców marketingowych. Wrocław był od początku za realnymi budżetami, bez przywiązywania się do określonych kwot. Wrocław był od początku za obniżeniem górnego i dolnego KSM. Dlaczego? Bo wiedziałam, że nie będziemy w stanie finansować startów dwóch zawodników Grand Prix. Dlatego zdecydowaliśmy się na obniżenie górnego KSM. A dolny dlatego, że powtarza się historia z poprzednich lat, w której zawodnicy z wyższym KSM z poprzedniego sezonu, nie prezentują odpowiedniej formy na torze. Dlatego konieczne jest uzupełnienie składów innymi zawodnikami, którzy często mają niższy KSM, ale wyższe umiejętności od zawodnika z wyższym KSM. Jestem orędownikiem od lat, aby oddzielić Speedway Ekstraligę marketingowo od innych rozgrywek. Uważałam również, że od dawna kevlar powinien być do dyspozycji klubów, a nie zawodników. Natomiast kombinezon zawodnika na turnieje PZM, czy BSI to już prawo zawodnika. Jeżeli znajdzie na to sponsorów, to ma prawo, żeby to zrobić – wyjaśniła prokurent Betardu Sparty.

Nie wszystkie zapisy Regulaminu Finansowego cieszą się jednak aprobatą wrocławskiego ośrodka. Jakie budzą wątpliwości? - Wrocław był i jest od początku za ujmowaniem w pewnych granicach kwot, jakie zawodnicy będą mogli otrzymywać za punkt. Jestem przeciwko wydumanym kontrolom klubów i patrzeniu na siebie jak na potencjalnych przestępców. Jestem przeciwko zabronieniu osobom fizycznym czy firmom sponsorowania zawodników w rozgrywkach indywidualnych czy międzynarodowych. Jeżeli dany sponsor chce dawać pieniądze na zawodnika, to ma do tego prawo. Uważam to za mało poważne. Byłam również przeciwko kwotom transferowym. Zawodnik musi chcieć u mnie jeździć, a nie startować dlatego, że jest przywiązany do klubu jakimiś pętami - powiedziała Kloc.

Krystyna Kloc zwraca uwagę, że budżet klubu to nie tylko kwota przeznaczona na pierwszy zespół. Jej zdaniem warte podkreślenia jest również to, że nadal możliwe są zmiany w projektach regulaminów. - To są również koszty związane ze szkoleniem młodzieży, funkcjonowaniem klubu i tak dalej. Dzisiaj rozmawiamy tylko o tym, ile pieniędzy powinno być wydawane na pierwszy zespół. Rozmawialiśmy o tym, że na ten moment pozwolenie sobie na kwoty powyżej 3 milionów złotych niesie to zagrożenie, że kluby mogą nie zebrać odpowiednich budżetów. Dlatego podkreślaliśmy, że jest to 3 miliony, ale na ten moment. Jeżeli uda nam się zdobyć większe pieniądze, to będę pierwszą osobą, która da zawodnikom więcej – dodała.

Prokurent Betardu Sparty uważa, że kluby muszą walczyć o podwyższenie wartości Speedway Ekstraligli. Jej zdaniem również sponsor tytularny rozgrywek ma odpowiednie pole do działania. Nie można uważać Regulaminu Finansowego za projekt zakończony. - Umowa z TVP się kończy i negocjacje dotyczące sprzedaży praw zostaną wznowione. Podkreślam jeszcze raz - musimy walczyć o odpowiednią wartość marketingową spółki. Musimy patrzeć na to, aby pieniądze uzyskiwane od sponsorów i telewizji były adekwatne do pozycji Speedway Ekstraligi. Co do sponsora tytularnego Ekstraligi, to uważam, że firma Enea mogłaby się pokusić o dodatkowy pakiet. Jeżeli zależy im na dobrej komunikacji z zawodnikami, której na ten moment nie mają najlepszej, to otwiera się do tego furtka. Dyskusja powinna się ciągle toczyć. Uważam, że konferencję powinno się zorganizować wtedy, kiedy rozmowy na temat zmian zostaną zakończone. Cieszę się, że pójdzie w świat informacja, że są możliwości negocjacji. Chciałabym jednak, aby na sprawę nie patrzeć tylko i wyłącznie przez pryzmat tego, że coś jest białe lub czarne - zakończyła Krystyna Kloc.

Źródło artykułu: