Tylko Unibax Toruń i Lokomotiv Daugavpils otrzymały bezwarunkowe licencje na starty w przyszłorocznych rozgrywkach. - Zastanówmy się o co w tym wszystkim chodzi, kto te licencje wydaje. To, że kluby mają zaległości finansowe to nie od dzisiaj wiadomo. Niektórych sytuacji nie mogę jednak zrozumieć. Może chodzi o to, żeby zarobić pieniądze przy kolejnych weryfikacjach obiektów? Zastanawiam się jak to możliwe, że w Gorzowie odbył się baraż i finał Drużynowego Pucharu Świata i turniej Grand Prix a teraz klub otrzymuje licencję warunkową, bo problemem jest jakaś studzienka do utylizacji wody po myciu motocykli? Wtedy było wszystko w porządku a teraz już nie? Zastanawiam się w jakim kierunku to wszystko zmierza - mówi Zenon Plech.
W ciągu kilku ostatnich lat prezesi wielokrotnie sygnalizowali, że konieczne jest wprowadzenie zmian mających na celu ustabilizowanie sytuacji finansowej klubów żużlowych. Nasz ekspert zauważa, że działania podjęte w tym kierunku przyniosły marne skutki. - Wprowadzono wiele przepisów, które miały zapewnić stabilność finansową polskich klubów. Patrząc z perspektywy czasu i problemów jakie są w różnych ośrodkach żużlowych widać, że nie przyniosło to spodziewanych efektów.