- Mamy do czynienia ze specyficzną sytuacją. Wszystko wskazuje na to, że do pierwszej czwórki dostanie się zespół, który przegra oba spotkania. Największe szanse na awans jako lucky looser ma Unia Leszno. Los sprawił, że ta drużyna jest w trudnej sytuacji kadrowej. Podobnie jest zresztą z wrocławianami. Liczyłem na to, że mecze rewanżowe będą ciekawsze. Nie zanosi się jednak na wyrównane spotkania - powiedział Zenon Plech.
Nasz ekspert wysoko ocenia szanse na awans do finału Unibaxu i Stelmet Falubazu. - Zielonogórzanie i torunianie potwierdzają, że są bardzo mocni. Trzeba też przyznać, że na tym etapie rozgrywek te drużyny nie muszą zmagać się z takimi trudnościami jak inne zespoły. Do walki o medale powinna włączyć się także ekipa z Gorzowa.
W sobotę zostanie rozegrany turniej Grand Prix Challenge. Jedynym z faworytów tej imprezy jest Piotr Protasiewicz. Zenon Plech wysoko ocenia szanse zielonogórzanina. - Zapowiadają się bardzo ciekawe zawody. Wystartuje w nich aż pięciu naszych reprezentantów, ale wyniki wcale nie muszą być dla nas korzystne. Oczywiście życzyłbym sobie, żeby jak największa liczba polskich reprezentantów wywalczyła przepustkę do Grand Prix 2012. Na pewno będzie interesująco. W świetnej formie jest w tym roku Piotrek Protasiewicz. Nie sądzę, żeby ktoś go w tych zawodach dogonił. Trzeba jednak pamiętać, że tego rodzaju turnieje rządzą się swoimi prawami i nie można być niczego pewnym.