Żużel. Ta decyzja ws. Dudka wzbudziła wiele kontrowersji. Rafał Dobrucki zabrał głos

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Patryk Dudek na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Patryk Dudek na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Bartłomiej Kowalski wydawał się pewniakiem do "dzikiej karty" na Grand Prix Polski we Wrocławiu. Szansę otrzyma jednak zawodnik KS Apatora Toruń - Patryk Dudek. W sprawie tej decyzji głos zabrał Rafał Dobrucki, selekcjoner reprezentacji Polski.

Jeszcze kilka tygodni temu pewniakiem do występu na Stadionie Olimpijskim z plastronem z numerem szesnastym był Maciej Janowski. W momencie, kiedy Polak wskoczył do elitarnego grona w roli zastępstwa za Taia Woffindena, jasne stało się, że Betard Sparta Wrocław będzie musiała pomyśleć o kimś innym, kto dostanie jednorazową szansę zaprezentowania się na tle światowej czołówki.

Wydawało się, że takową przepustkę otrzyma Bartłomiej Kowalski, który jest nie tylko zawodnikiem miejscowego klubu, ale również na własnym owalu spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze. W PGE Ekstralidze legitymuje się średnią biegową 2,359.

Ostatecznie z "dziką kartą" pojedzie Patryk Dudek. Decyzja wzbudziła sporo kontrowersji, a swojego oburzenia nie kryli fani, przede wszystkim Sparty. Jacek Gajewski w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że sportowo ten wybór w pełni się broni (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: "Potwierdzam". Tego zawodnika w Fogo Unii na pewno nie będzie

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy selekcjonera reprezentacji PolskiRafała Dobruckiego.

- Myślę, że Patryk zasługuje na starty w Grand Prix i będzie miał okazję to udowodnić we Wrocławiu. Jego kandydatura była uzgodniona z organizatorem odpowiednio wcześniej, bo trzeba pamiętać, że zgłoszenie "dzikiej karty" do rundy SGP, czy innych zawodów rangi mistrzowskiej odbywa się z kilkutygodniowym wyprzedzeniem - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty.

Zawodnik rodem z Tarnowa posmakował już Grand Prix, kiedy to w 2021 roku był rezerwowym podczas zawodów we Wrocławiu. Miał nawet okazję wyjechać do jednego z biegów w miejsce Tobiasza Musielaka, ale musiał uznać wyższość Taia Woffindena, Artioma Łaguty i Macieja Janowskiego. Przed rokiem zastępował z kolei Dominika Kuberę w Warszawie i zajął trzynastą pozycję z dorobkiem 4 punktów. Wyprzedził wówczas m.in. Patryka Dudka.

- Owszem, Bartek notuje coraz lepsze wyniki, to bardzo cieszy, jednak na dziką kartę jeszcze za wcześnie - dodał nasz rozmówca.

DeWalt FIM Speedway GP of Poland we Wrocławiu odbędzie się 31 sierpnia. Początek zawodów o godzinie 19. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową z sobotniego wydarzenia na Stadionie Olimpijskim.

Czytaj także: - Jan Kvech otwarcie o swojej przyszłości w NovyHotel Falubazie - Musiał opuścić Polonię, ale bardzo dużo na tym zyskał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty