Przypomnijmy, że Andriej Kudriaszow opowiedział o swojej dramatycznej sytuacji w rozmowie z WP SportoweFakty, którą opublikowaliśmy 21 stycznia. Rosjanin, który ma także polski paszport i od dawna mieszka w naszym kraju, przechodzi obecnie najtrudniejszy etap w swoim życiu. Diagnoza, którą usłyszał od lekarzy, doprowadziła do natychmiastowego zakończenia sportowej kariery.
31-latkowi grozi nawet amputacja nogi, choć żużlowiec wierzy, że przy odpowiednim leczeniu uda się jej uniknąć. Zawodnik potrzebuje wsparcia, którego udzieliło mu środowisko żużlowe. W zbiórce na portalu zrzutka.pl udział wzięło już ponad 1300 osób, które wpłaciły łącznie prawie 105 tysięcy złotych. Kudriaszow potrzebuje jednak także wsparcia rodziny, by mógł na co dzień funkcjonować. Z tym do tej pory był duży problem.
- Na pomoc ze strony rodziny nie mamy co liczyć, bo są Rosjanami, a nasi bliscy nie mają szans uzyskać wizy do Polski. Załatwiałem nawet specjalne dokumenty ze szpitala dla mojej siostry, która jest pielęgniarką, by przyjechała i pomogła mi w codziennym funkcjonowaniu i wsparła w walce z chorobą. Ambasada Polski w Rosji nie zgodziła się, by zrobić dla niej wyjątek. Rodzina nie może więc przyjechać i pomóc mi w najtrudniejszym momencie w życiu - mówił nam zawodnik.
W związku z tym skontaktowaliśmy się z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i zapytaliśmy, dlaczego siostra Andrieja Kudriaszowa nie otrzymała wizy w tak szczególnej dla Rosjanina sytuacji. Wyjaśnień wprawdzie nie otrzymaliśmy, ale dla żużlowca mamy dobrą wiadomość. Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce będzie mógł liczyć na pomoc rodziny.
- W chwili obecnej Konsul RP w Moskwie po otrzymaniu dodatkowych informacji oraz po ponownej analizie sytuacji, przyjmie wniosek wizowy od wnioskodawczyni - poinformowało nas Biuro Rzecznika Prasowego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
ZOBACZ Świącik szczerze o Drabiku. "Wykreował swoją osobowość". W tle kulisy transferu do Wrocławia