Jeszcze doliczone cztery minuty.

Nie pomaga Sylvester Jasper w zamknięciu meczu. Było przewinienie na żółtą kartkę, była zmarnowana sytuacja podbramkowa.

To już ostatnie ataki tego pojedynku. Radomiak musi zaryzykować, jeżeli ponownie nie chce zejść z boiska bez strzelonego gola.

6262 kibiców na trybunach.

Piotr Samiec-Talar wpadł w pole karne przeciwnika, ale przeciwnik wybił go z uderzenia w zdecydowany sposób, ale zgodny z przepisami.

Już tylko kwadrans podstawowego czasu do zakończenia meczu.

Blisko przełamania są goście, zostało kilkanaście minut.

Mateusz Żukowski chciał rozegrać atak wspólnie z Sebastianem Musiolikiem. Piłka uciekła gościom, ale zapewne otworzą się jeszcze szanse na przeprowadzenie niszczycielskiego kontrataku w końcówce spotkania.

Bruno Jordao poczęstował płaskim uderzeniem Rafała Leszczyńskiego. Na razie bezbłędnie bramkarz Śląska Wrocław, a cała drużyna przybliża się do zdobycia kompletu punktów.

Po pierwszej roszadzie trenera Radomiaka bliżej gola był paradoksalnie Śląsk, ale uderzenie Mateusza Żukowskiego było nieznacznie niecelne.

Nie jest to dobra wróżba dla Radomiaka.

Trzy napomnienia żółtą kartką dla zawodników Radomiaka i jedno dla piłkarza Śląska Wrocław.

Na razie bez zmian w obu zespołach.

Podanie do Mateusza Żukowskiego i ten przez moment miał szansę na oddanie strzału na bramkę Macieja Kikolskiego. Padł na murawę, a sędzia Piotr Lasyk nie zdecydował się na przyznanie rzutu karnego gościom.

Na początku drugiej połowy spotkania piłka często zmienia właściciela. Radomiakowi trudno jest opanować sytuację na murawie.

Bruno Jordao chciał kontynuować atak, jednak piłka uciekła zawodnikowi Radomiaka poza boisko.

Radomiak musi gonić przeciwnika.

Czekamy na emocje w drugiej połowie meczu.

Na prowadzeniu goście.

Pierwsza połowa meczu zakończona prowadzeniem 1:0 Śląska Wrocław. Przyjezdni zawdzięczają zaliczkę strzałowi z rzutu karnego Petra Schwarza. Po przeciwnej stronie boiska najlepszej okazji na gola nie wykorzystał Bruno Jordao.

Doliczona minuta.

Czy będzie doliczony czas?

Ostatnie ataki w pierwszej połowie spotkania.

Najlepsza szansa na wyrównanie w pierwszej połowie była w 41. minucie, ale z bardzo dobrej pozycji spudłował Bruno Jordao!

Niewiele już pozostało czasu na poprawienie wyniku w pierwszej połowie.

Kolejna akcja przyjezdnych z wykorzystaniem Petra Schwarza, jednak nieskuteczna. Aktualnie jest przerwa w grze spowodowana problemem ze zdrowiem Abdoula Tapsoby.

Miękkie zagranie w kierunku bramki Rafała Leszczyńskiego. Były kadrowicz Adama Nawałki nie dał się zaskoczyć i nie pozwolił na oddanie strzału gospodarzom.

Tak padła dotąd jedyna bramka.

Gra przerwana przez sędziego z powodu faulu w powietrzu na Serafinie Szocie.

Radomiak zabrał się za odrabianie strat i ruszył do ataku, ale ma problem ze stwarzaniem stuprocentowych sytuacji podbramkowych. Piłkarze z Wrocławia są zdeterminowani i dobrze zorganizowani.

Tym razem za wykonanie rzutu wolnego zabrał się Rafael Barbosa. Nie zaskoczył swoim zagraniem obrony z Wrocławia. Cała drużyna z województwa dolnośląskiego na razie zdeterminowana i dobrze zorganizowana.

Maciej Kikolski czujnie na przedpolu. Bramkarz Radomiaka zrobił kilka kroków przed siebie i unieszkodliwił zagranie z rzutu wolnego Petra Schwarza.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem.

Assad Al-Hamlawi czekał na zdecydowanie lepszego podanie. Piłka uciekła jednak zawodnikom z Wrocławia i nie mieli dogodnej okazji do podwyższenia prowadzenia.

Akcja Radomiaka została przerwana z powodu spalonego. Wznowienie ze stojącej piłki Śląska Wrocław.

Spokojna wymiana podań w wykonaniu zawodników z Radomia. Chyba za spokojne do zaskoczenia Śląska Wrocław.

Na zakończenie pierwszego kwadransa meczu Rafael Barbosa sprawdził strzałem czujność Rafała Leszczyńskiego.

Radomiak próbował szybko odpowiedzieć na gola straconego po strzale Petra Schwarza. Na razie bez efektu. Z kolei przyjezdni próbowali zmusić Macieja Kikolskiego do kolejnej kapitulacji po dalekim wrzucie z autu.

Kapitan na 1:0, Śląsk Wrocław na prowadzeniu.

Rzut karny dla Śląska Wrocław. Szansa na rewelacyjne rozpoczęcie meczu przez przyjezdnych po faulu Paulo Henrique na Piotrze Samcu-Talarze.

Pierwsze ataki tego spotkania.

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia meczu.

Przeciwnik nie miał litości dla Radomiaka.

Jagiellonia rozniosła Radomiaka. "Chcieliśmy strzelić 7 goli, ale 5 też jest OK"

Trener gości przed meczem.

To jest problemem Śląska? "Nie chcę patrzeć w ten sposób"

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

Tak szykowali się do meczu piłkarze z Wrocławia

Drużynie z Wrocławia nie wyszła inauguracja rundy wiosennej.

Nowy rok, stary Śląsk. Kolejna porażka wicemistrzów Polski

Śląsk przystąpi do meczu z Radomiakiem już bez poważnie kontuzjowanego Jakuba Świerczoka. Były reprezentant Polski po raz trzeci w karierze zerwał więzadła krzyżowe, przez co nie pojawi się na boisku do zakończenia sezonu.

Ambitny plan zespołu z województwa dolnośląskiego.

Radomianie powalczą na własnym stadionie z ostatnim klubem w lidze.

Tak wyglądał poprzedni meczu Radomiaka.

Radomiak zaprosił Jagiellonię do tańca. I został brutalnie zlany przez mistrza

Po nieudanej inauguracji Radomiakowi pozostał punkt przewagi nad strefą spadkową. Nad okupującym od dawna ostatnie miejsce w tabeli Śląskiem miał z kolei 10 punktów zaliczki. Wicemistrz Polski ma z tygodnia na tydzień mniej czasu na ratowanie się przed opuszczeniem PKO Ekstraklasy.

Tak przygotowywali się do meczu gospodarze.

W pierwszym, sobotnim meczu w PKO Ekstraklasie spotkają się kluby z dolnej połowy tabeli. Oba zdążyły już przegrać jeden mecz w rundzie wiosennej. Na inaugurację, Radomiak został zdemolowany 0:5 przez Jagiellonię Białystok. Z kolei Śląsk Wrocław popełnił olbrzymie błędy w zakończonym wynikiem 1:3 spotkaniu z Piastem Gliwice. Na kolejną okazję na zapunktowanie trzeba było poczekać do soboty i przynajmniej jedna z drużyn musi zrobić to w Radomiu.