Kiedy w Polsce za oknami wielu miast widzimy biały puch, to na drugim końcu świata rywalizacja żużlowa trwa w najlepsze. Niestety dla zawodników i fanów, ale nie obywa się bez upadków oraz idących z nimi w parze kontuzjami.
Kilka dni temu podczas mistrzostw Australii kraksę zaliczył Jaimon Lidsey, który na skutek upadku doznał złamania nadgarstka, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
W sobotę na torze w Banyo rozegrano North Brisbane Solo Masters. Inicjatorem zmagań był Darcy Ward, któremu udało się zaprosić kilku zawodników z polskich lig. Wśród nich był m.in. Keynan Rew.
ZOBACZ Fredrik Lindgren jasno wskazuje cel Motoru Lublin na sezon 2023!
W jednym z wyścigów Rew po przegranym starcie rzucił się w pościg za Cordellem Rogersonem. Przez praktycznie cały bieg górą był Rogerson, który chce ubiegać się o polski paszport, ale Rew mądrze szukał sposobu na atak, który dałby mu zwycięstwo w wyścigu. Kiedy jednak podjął próbę wyprzedzenia przeciwnika, to doszło między nimi do kontaktu i obaj z impetem uderzyli w bandę. Tu warto zaznaczyć, że w Banyo nie ma dmuchanych band, a na drugim łuku mamy drewniane segmenty.
Obaj zawodnicy nie kontynuowali już ścigania. Rzecznik prasowy Fogo Unii Leszno, z którego to Rew jest wypożyczony do Zdunek Wybrzeża Gdańsk poinformował nas, że u 19-latka doszło do złamania kręgosłupa w dwóch miejscach. Najważniejszą informacją na chwilę obecną jest jednak to, że Rew ma czucie w kończynach, więc nie doszło do przerwania rdzenia.
Keynana Rew czekają kolejne badania. O stanie zdrowia młodzieżowego mistrza Australii będziemy informować na bieżąco. Tymczasem poniżej można zobaczyć, jak doszło do upadku, bowiem nagranie w mediach społecznościowych zamieścił Piotr Rusiecki.
— Peter Polcopper/Unia leszno (@peter_polcopper) December 17, 2022
Czytaj także:
Kontuzja i pandemia storpedowały mu początek kariery. Ze Spartą wiąże duże nadzieje
Kaczmarek został instruktorem sportu żużlowego