Żużel. Kaczmarek został instruktorem sportu żużlowego. Mówi o pracy w roli trenera

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek.
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek.

Daniel Kaczmarek jest jednym z nowych instruktorów sportu żużlowego. Choć GKSŻ jego licencję ogłosiła dopiero po sezonie, to stosowne dokumenty uzyskał już jakiś czas temu. - Traktuję to jako inwestycje w siebie - mówi dla WP SportoweFakty.

Daniel Kaczmarek w minionym sezonie na brak startów nie mógł narzekać, bowiem ścigał się m.in. w 2. Lidze Żużlowej oraz w szwedzkiej Allsvenskan League, gdzie zdobywał punkty dla Smallaningarny.

Po zakończonym sezonie Główna Komisja Sportu Żużlowego przekazała w jednym z komunikatów, że Kaczmarek został nowym instruktorem sportu żużlowego.

- Stosowne papiery uzyskałem już w lutym, więc trochę późno to ogłoszono. W grudniu poinformowano o naborze na nowych trenerów. Z racji, że nie są one często przeprowadzane oraz że miałem wtedy więcej wolnego czasu, to chciałem go dobrze zagospodarować - powiedział Kaczmarek w rozmowie z WP SportoweFakty.

Cały kurs wraz z egzaminami trwał trzy tygodnie - rozpoczął się w grudniu, a zakończył w lutym. - Co tydzień mieliśmy trzy dni zajęć, najczęściej były one organizowane w weekend. Wszystko było bardzo profesjonalnie zorganizowane, a my mieliśmy okazję uczestniczyć w warsztatach z: dietetykiem, psychologiem, w zakresie pracy w klasie pitbike i kończąc na pełnoprawnych trenerach drużyny ekstraligowej. Była więc okazja uzyskać naprawdę sporą dawkę wiedzy - dodał nasz rozmówca.

ZOBACZ Fredrik Lindgren jasno wskazuje cel Motoru Lublin na sezon 2023!

Nowy nabytek Zdunek Wybrzeża Gdańsk przyznaje, że nie można było sobie pozwolić na luźne podejście do tematu, bo ktoś, kto w ten sposób chciał ubiegać się o stosowne dokumenty, srogo się przeliczył. - Na pewno trzeba było przeczytać dużo materiałów, które zlecili nam szkoleniowcy i z których byliśmy później sprawdzani na testach. Nie dało się tego przejść "po łebkach", trzeba było wszystko czytać sumiennie i ze zrozumieniem, by znać odpowiedź na każde pytanie. Nad wszystkim trzeba było się konkretnie pochylić, nie było czegoś takiego, że jedna dziedzina była trudniejsza od drugiej - opowiedział Kaczmarek.

Informacja o wydaniu Kaczmarkowi licencji instruktora sportu żużlowego spowodowała domysły kibiców, co to może oznaczać dla kariery zawodnika, który w listopadzie zmienił pracodawcę i przeniósł się do eWinner 1. Ligi. - Traktuję to jako inwestycję w siebie. Była okazja, aby czegoś nowego się nauczyć i dzięki temu też rozwinąć siebie, jako zawodnika. Nie było i nie ma obecnie myśli o tym, by pracować w roli trenera, ponieważ skupiam się na karierze zawodniczej. Był wolny czas, więc postanowiłem się nauczyć czegoś nowego - powiedział Kaczmarek.

Dwukrotnego Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Polski można było w tym sezonie ujrzeć w parkach maszyn polskich obiektów nie tylko przy okazji meczów Metalika Recycling Kolejarza Rawicz. - Byłem już w tym sezonie na kilku zawodach młodzieżowych chłopaków z Kolejarza Rawicz, czy też pomagałem im na treningach na przykład poprzez jazdę z nimi w kontakcie, o co prosił mnie trener Maciej Jąder - przyznał nasz rozmówca.

W nowym klubie w sztabie szkoleniowym Kaczmarek będzie współpracował z menadżerem Erykiem Jóźwiakiem. Czy jeśli nadarzyłaby się okazja do kolejnej aktywności w roli trenera, to leszczynianin byłby zainteresowany wsparciem gdańszczanina? - Jeśli Eryk będzie potrzebował takiej pomocy, to na pewno mu chętnie pomogę. Jednak myślę, że jest on na tyle doświadczony i sam przeżył tyle lat w żużlu, że spokojnie sam da sobie radę - zakończył Kaczmarek.

Czytaj także:
Prezes nie ukrywa, że mają u siebie talent
Przygoda ze Stalą Rzeszów była dla niego lekcją życia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty