Żużel. Pokiereszowana Unia w bardzo trudnym położeniu. Duża okazja Apatora na zakończenie fatalnej serii

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Jack Holder (z lewej) i Robert Lambert
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Jack Holder (z lewej) i Robert Lambert
zdjęcie autora artykułu

Fogo Unia Leszno do Torunia przyjedzie bardzo pokiereszowana, bo bez Janusza Kołodzieja i Piotra Pawlickiego. Czekający od sześciu lat na wygraną z nią w PGE Ekstralidze For Nature Solutions Apator nie może nie skorzystać z takiej szansy.

I to szansy na zdobycie od razu pełnej puli punktów, bo też przewaga Fogo Unii Leszno po pierwszym tegorocznym starciu nie jest duża. W maju wygrała ona z For Nature Solutions Apatorem Toruń na swoim torze różnicą tylko czterech punktów i to z wydatną pomocą sędziego Krzysztofa Meyze, który fatalnie pomylił się w swojej decyzji w biegu trzynastym, co bardzo ułatwiło gospodarzom w zdobyciu dwóch "oczek" do tabeli.

Przed rokiem Unia na rewanż na Motoarenę też zresztą przyjeżdżała z takim zapasem, ale wtedy stawiła się w pełnym składzie i też oczywiście inaczej wyglądała siła rażenia po obu stronach. Przede wszystkim teraz dla leszczynian kluczowym problemem jest zdrowie, a raczej jego brak w przypadku ich zdecydowanego lidera Janusza Kołodzieja oraz Piotra Pawlickiego, za którego akurat stosowane będzie zastępstwo zawodnika.

Jednego i drugiego zabraknie w niedzielny wieczór na torze. W tym układzie zdecydowanym faworytem do zwycięstwa za trzy punkty jest Apator. W jego szeregach nikt nie zmaga się z urazami, a na dodatek w wysokiej dyspozycji znajdują się Patryk Dudek i Robert Lambert. Obawy dotyczą tej Jacka Holdera i Pawła Przedpełskiego, jednak na własnym terenie nie powinni tak zawieść oczekiwań, jak było to choćby w poprzedni weekend w Częstochowie.

ZOBACZ WIDEO Co musi się stać, by Leszek Demski przestał publicznie oceniać sędziów?

Przez ostatnie lata torunianie mogli wręcz znienawidzić spotkania z najbliższym przeciwnikiem. Na wygraną z nim w PGE Ekstralidze czekają od roku 2016, gdy też po raz ostatni uplasowali się na koniec sezonu na wyższym miejscu. W latach 2017-2021 zawsze górą była już Unia (po doliczeniu tej ostatniej wygranej, seria wynosi dziewięć - red.), w tym rzecz jasna czterokrotnie na Motoarenie. Dla niej były to lata tłuste w sukcesy, z kolei dla Aniołów chude.

Tym razem nikt w Grodzie Kopernika nie wyobraża sobie, by nie wykorzystać tak poważnych kłopotów rywala i tym samym nie poprawić swojej sytuacji w ligowej tabeli. Zresztą także i przy pełnym zestawieniu leszczyńskiego zespołu gospodarze celowaliby w pełen sukces, chcąc iść za ciosem po tym, jak na początku tego miesiąca wygrali na własnym owalu z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa (48:42).

Gwoli ścisłości należy jeszcze dodać, że w sobotę w słoweńskim Krsko w SEC Challenge wystartuje David Bellego, co dla wszystkich w Lesznie oznaczać będzie nerwowe oczekiwanie, aby Francuz zakończył te zmagania cało i zdrowo, a także spokojnie dotarł do Polski na mecz.

Awizowane składy:

For Nature Solutions Apator Toruń 9. Jack Holder 10. Robert Lambert 11. Paweł Przedpełski 12. zastępstwo zawodnika 13. Patryk Dudek 14. Denis Zieliński 15. Krzysztof Lewandowski

Fogo Unia Leszno 1. Jason Doyle 2. Piotr Pawlicki 3. Jaimon Lidsey 4. Maksym Borowiak 5. David Bellego 6. Damian Ratajczak 7. Hubert Jabłoński

Początek meczu: godz. 19:15 Sędzia: Michał Sasień Komisarz toru: Michał Wojaczek Wynik pierwszego meczu: 47:43 dla Unii

Przewidywana prognoza pogody (za: yr.no): Temperatura: 31°C Wiatr: 22 km/h Opady: 0.0 mm

CZYTAJ WIĘCEJ: To byłby hit! Zawodnik zdecyduje się na wielki powrót? Zastanawiające zachowanie Drabika. Mamy komentarz menadżera Motoru

Źródło artykułu: