Okazuje się, że poza boiskiem Glik to zupełnie inny człowiek.
- Jest spokojny. W domu posiedzi, zamiast gdzieś chodzić. Nie powiem, że jest oazą spokoju, bo jak każdy ma czasem wybuchy gniewu. Ale to raczej domator - stwierdziła Marta w "Super Expressie"
Kamil jest podobno również bardzo wstydliwy.
- Jak trzeba coś załatwić w urzędzie, to mówi: "Marta, może ty zadzwoń i to zrób". Moim zdaniem to taki twardziel o gołębim sercu. Dla niego najważniejsza jest rodzina - podsumowała żona Glika.
Polub SportowyBar na Facebooku
inf. własna / "Super Express" / Polsat Sport / tojakobieta.pl
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
Krotoszyn Zgłoś komentarz
Czytaj całośćz u - umlałt - co znaczy szczęście, powodzenie. Może jego niemieckie nazwisko przyniesie i Polsce szczęście. Okazuje się, że równie dobrze mógłby grać dla Niemiec, jakby skauci ichni wcześniej mu to zaproponowali. -
Jerzy Rychta Zgłoś komentarz
TYLKO ABY NIE FAULEM GO ZATRZYMAŁ, BO TO ŻE ZATRZYMA TO NA STO....
Krotoszyn
Zgłoś komentarz
Jerzy Rychta
Zgłoś komentarz