Norwegowie znów wywołają awanturę wokół kombinezonów?
Szymon Łożyński
Największy pechowiec: Simon Ammann
Czterokrotny mistrz olimpijski nie ma miłych wspomnień z poprzedniej edycji Turnieju. Szwajcar aż dwukrotnie, w bardzo podobny okolicznościach, przewrócił się po lądowaniu. Pierwszy upadek Ammanna miał w miejsce w Oberstdorfie. W premierowej serii główny zainteresowany zbyt mocno pochylił się przy próbie wykonania telemarku i wylądował na twarzy. Szwajcar szybko pozbierał się, wystartował w kolejnych konkursach, ale już na Schattenbergschanze stracił szansę na triumf w całej imprezie. Niestety, w drugiej serii zawodów w Bischofshofen Ammann znów upadł na twarz po wylądowaniu. W tym przypadku upadek miał już poważne konsekwencje, bowiem Szwajcar wrócił do skakania po ponad miesięcznej przerwie.
Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
piotruspan661 Zgłoś komentarzMoja nadzieja na jakiś polski sukces w TCS to Stękała.