Karl Geiger powiększył przewagę w klasyfikacji. Kamil Stoch zbliżył się do dziesiątki

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Kamil Stoch był jedynym Polakiem, który sięgnął po punkty w sobotnim konkursie w Engelbergu. Pozostał jednak na 12. pozycji w klasyfikacji generalnej. Swoją przewagę powiększył dotychczasowy lider - Karl Geiger.

Polscy skoczkowie ponownie bez przełamania. Do konkursu w Engelbergu zakwalifikowało się pięciu Biało-Czerwonych, jednak tylko jeden - Kamil Stoch - zdołał awansować do drugiej serii.

Na półmetku lider polskiej kadry zajmował siódmą pozycję. W drugiej serii zdołał się jeszcze poprawić i ostatecznie sklasyfikowany został na szóstym miejscu. Otrzymał za to 40 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i utrzymał się na 12. pozycji.

Na Gross-Titlis-Schanze najlepszy był Karl Geiger. Tym samym umocnił się na pozycji lidera. Jego przewaga nad drugim Ryoyu Kobayashim wynosi obecnie 118 punktów.

Dodajmy, że Piotr Żyła zajmuje 29. miejsce, Dawid Kubacki jest 38., Jakub Wolny 43., Aleksander Zniszczoł 47., a Andrzej Stękała i Paweł Wąsek ex aequo 48.

Kolejny konkurs w ramach Pucharu Świata odbędzie się w niedzielę, 19 grudnia o godz. 16:00. Rywalizacja przeprowadzona zostanie ponownie w Engelbergu.

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata:

MiejsceZawodnikKrajPunkty
1.Karl GeigerNiemcy514
2.Ryoyu KobayashiJaponia396
3.Stefan KraftAustria340
4.Anze LanisekSłowenia323
5.Halvor Egner GranerudNorwegia321
6.Markus EisenbichlerNiemcy291
7.Marius LindvikNorwegia277
8.Cene PrevcSłowenia242
9.Killian PeierSzwajcaria240
10.Jan HoerlAustria218
12.Kamil StochPolska201
29.Piotr ŻyłaPolska65
38.Dawid KubackiPolska20
43.Jakub WolnyPolska8
47.Aleksander ZniszczołPolska5
48.Andrzej StękałaPolska1
48.Paweł WąsekPolska1

Czytaj także:Fatalne informacje dla Polaków przed Turniejem Czterech Skoczni. To efekt słabych wynikówWpadka Piotra Żyły. Trener Doleżal broni skoczka

ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"

Źródło artykułu: